menu

Dariusz Trela

18 lutego 2013, 15:19 | Bartłomiej Szura

Dariusz Trela jest podstawowym bramkarzem gliwickiego Piasta. Ten młody zawodnik, który po przyjściu do Gliwic mógł być tylko zmiennikiem dużo bardziej doświadczonego Szmatuły, przebojem wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce beniaminka i stał się cichym bohaterem zespołu.

Dariusz Trela jest jasnym punktem Piasta Gliwice
Dariusz Trela jest jasnym punktem Piasta Gliwice
fot. sylwester wojtas

Bramkarz Piasta niedawno obchodził 23 urodziny. Jest więc jak na bramkarza zupełnie młodym i niedoświadczonym, wydawałoby się, zawodnikiem. W Gliwicach także nie był od samego początku podstawowym graczem Piasta. Zadebiutował w spotkaniu 1. rundy Pucharu Polski sezonu 2011/12, gdy Piast pokonał GKS Bogdankę 5:2. W tym czasie pierwszym bramkarzem był Jakub Szmatuła, a Trela jako młokos, mógł liczyć jedynie na rolę zmiennika.

Jednak w 14. kolejce 1. ligi po wcześniejszej niespodziewanej porażce w Ząbkach, trener Brosz zdecydował się na roszadę w bramce i w meczu ligowym pierwszy raz zagrał Trela. Dobrym występem w spotkaniu z Kolejarzem, zawodnik przekonał do siebie sztab szkoleniowy i od tego momentu, to właśnie były zawodnik Okocimskiego był podstawowym bramkarzem walczącego o awans Piasta.

Pod koniec rozgrywek 1. ligi, Trela na skutek kontuzji stracił miejsce w podstawowej jedenastce, do której powrócił na dwie ostatnie kolejki, które pieczętowały awans do Ekstraklasy.

Pomimo, że w Ekstraklasie do Gliwic ściągnięto młodego Jakuba Szumskiego z warszawskiej Legii, nikt nie jest w stanie wygryźć z bramki Dariusza Treli. Młody golkiper choć na początku sezonu popełnił kilka błędów, to potem był coraz pewniejszy i wielokrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki.

Na wskutek dobrych występów bramkarza Piasta w Ekstraklasie niektórzy zaczęli nieśmiało wspominać o powołaniu zawodnika do reprezentacji - jednak jak do tej pory nie znalazł uznania w oczach trenera kadry. Jednakże jeżeli Trela utrzyma przez dłuższy czas formę na zbliżonym poziomie, to z pewnością zainteresują się nim kluby możniejsze od Piasta, a wtedy już droga do kadry będzie łatwiejsza.

W tym sezonie nasz bohater zagrał we wszystkich spotkaniach Ekstraklasy oraz w jednym spotkaniu PP z Widzewem Łódź. W tych starciach przepuścił 23 bramki, co daje niezbyt imponującą średnią, ale tak ogromna ilość straconych bramek to także „zasługa” formacji defensywnej.

Trela jest świetnym potwierdzeniem kilku tez. Po pierwsze nie trzeba ściągać za grube pieniądze zawodników z zagranicy, którzy niekoniecznie mają umiejętności wyższe od naszych zawodników. Po drugie dobry skauting w klubach, to podstawa skutecznego działania. Jak widać bramkarz nie musi także być blisko 40-stki i mieć znanego nazwiska, aby świetnie bronić i być dużym wzmocnieniem dla swojego zespołu. Przecież jeszcze niecałe 2 lata temu Dariusza Trelę znało tylko wąskie grono sympatyków Okocimskiego i wszyscy ci, którzy zainteresowani są krakowskim futbolem. I na koniec – podstawowy bramkarz Piasta Gliwice jest doskonałym przykładem na to, że bohaterem zespołu nie zawsze muszą być napastnicy i zawodnicy z przednich formacji.


Polecamy