menu

We Wrocławiu zanudzili każdego. Śląsk na remis z Wisłą Płock

19 sierpnia 2016, 19:52 | jac, Maciej Jakubski

Ziewanie i niecierpliwe zerkanie na zegarek. Tak musieli reagować kibice zgromadzeni na stadionie we Wrocławiu. Śląsk niestety nie stworzył szczególnego widowiska z Wisłą Płock. W najlepszej sytuacji Bence Mervo trafił w słupek. Bezbramkowy remis wydaje się być jak najbardziej sprawiedliwy.

Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Śląsk Wrocław - Wisła Plock
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
1 / 6

Tyle było narzekań na grę Śląska w Gdyni, a tymczasem trener Rumak dokonał tylko jednej zmiany. Za Dankowskiego pojawił się Grajciar. Jasne, wielkiego wyboru nie było, nikt też nie spodziewał się większej ilości zmian, ale mimo wszystko to lekka niespodzianka. Trener Kaczmarek postawił natomiast na tą samą jedenastkę, która zaczęła ostatni mecz z Jagiellonią. Pierwsze minuty bez większych emocji, bo ciężko za taki uznać strzał Krivetsa z 3. minuty, po którym piłka poturlała się w kierunku bocznej chorągiewki. W 9. minucie Krivets oddał pierwszy celny strzał, ale bardzo lekki i w środek bramki Pawełka.

Poza tym walka w środku pola, z lekką przewagą Wisły, która lepiej radziła sobie z konstruowaniem ataków. Śląsk długo nie miał żadnych argumentów. Czekał na kontry i stałe fragmenty gry. Dopiero w 20. minucie po rzucie rożnym strzelał, a raczej zgrywał piłkę, Dwali. TRzy minuty później dobrą kontrę Śląska zakończył strzałem po ziemi Grajciar. Kiełpin z problemami, ale jednak złapał piłkę. W 29. minucie z wolnego dobrze uderzył Furman, ale Pawełek był na posterunku. W 35.minucie kolejna dobra kontra Śląska, ale podanie Alvarinho do Morioki zostało przecięte przez stoperów Wisły.

Do przerwy nic się nie zmieniło w grze obu zespołów, choć sędzia Musiał postanowił urozmaicić zawody i pokazał trzy żółte kartki wrocławianom. Druga połowa zaczęła się ciut lepiej dla Śląska, bo już w 47. minucie celny, choć lekki, strzał oddał Grajciar. Kiełpin nie miał z nim problemów. Dwie minuty później niecelny strzał oddał wprowadzony w przerwie Reca. W 51. minucie po błędzie obrony Śląska w świetnej sytuacji znalazł się ponownie Reca, ale jego strzał z woleja nogą obronił Pawełek, ratując Śląsk przed stratą bramki. W 54. minucie po rzucie wolnym Grajciara w polu bramkowym piłka znalazła Dwaliego, ale młody Gruzin trafił tylko w słupek. Chwilę później zza pola karnego próbował Krivets, ale wysoko nad poprzeczką.

W 59. minucie po ładnej akcji Morioki, skiksował Alvarinho. Dwie minuty później głową uderzał Kokoszka, ale Kiełpin złapał piłkę. W 64. minucie świetną okazję miał Krivets. Jego strzał poszedł po nodze Celebana i pofrunął nad poprzeczką. W 72. minucie bardzo, bardzo bliski zdobycia gola był Grajciar. Dostał piłkę od Pawelca, który wygrał przebitkę z Recą i uderzył po długim słupku. Piłka minimalnie minęła słupek bramki Kiełpina. W 78. minucie Śląsk miał okazję do perfekcyjnej kontry. Biliński ładnie obrócił się z piłką, ale podał do Alvarinho tragicznie.

Sędzia Musiał doliczył trzy minuty do regulaminowego czasu gry, ale nic do końca się nie wydarzyło. Śląsk próbował, ale na próbach się kończyło. Bezbramkowy remis nie krzywdzi żądnej z drużyn. Wisła była lepsza do przerwy, po przerwie gospodarze.

TOP 10 najdroższych piłkarzy świata

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy