Wdowczyk: Seria bez porażki buduje pewność siebie [WIDEO]
Piłkarze Wisły Kraków opuścili strefę spadkową, a w niedzielę zagrają z Górnikiem Łęczna, który traci do „Białej Gwiazdy” jeden punkt. Wygrana krakowian dałaby im większy komfort w tabeli, a pewnie również kolejny awans. Trener Wisły Dariusz Wdowczyk przestrzega jednak przed lekceważeniem rywala. – Każdy, kto myśli, że to będzie łatwa przeprawa, jest w błędzie – mówi szkoleniowiec Wisły.
fot. Fot. Piotr Krzyżanowski
Autor: Bartosz Karcz[zaj_kat]
Do meczu z Górnikiem pozostało jeszcze trochę czasu, a ma on być wykorzystany m.in. na to, żeby do pełni zdrowia doszło kilku zawodników. – Sytuacja kadrowa na dzisiaj jest taka, że mamy jeszcze drobne problemy z kilkoma zawodnikami. Arek Głowacki wciąż narzeka na uraz, a Zdenek Ondrasek po ostatnim meczu z Zagłębiem i ostrym wejściu rywala ma stłuczony mięsień. Musimy czekać do końca, czy oni będą w stanie wystąpić, czy nie.
Górnik Łęczna ostatnio nie gra najlepiej. Co prawda ekipa z Łęcznej wygrała bardzo szczęśliwie wyjazdowe spotkanie z Wisłą w Płocku, ale już u siebie, a raczej w Lublinie, gdzie Górnik rozgrywa swoje mecze, doznała wysokiej porażki ze Śląskiem Wrocław 0:3. W obu meczach rywale zaskakująco łatwo stwarzali sobie sytuacje pod bramką Górnika.
– Te ostatnie mecze nie odzwierciedlają tego, co gra Górnik – mówi Wdowczyk. – Mimo porażki że Śląskiem, miał swoje sytuacje. Potrafił atakować, a Śląsk był przede wszystkim bardzo skuteczny. Górnik to niebezpieczny zespół, który bazuje na błędach rywala i potrafi je wykorzystać. Na dodatek ma w swoich szeregach kilku zawodników o słusznej posturze, więc tym bardziej musimy uważać przy stałych fragmentach gry. Każdy kto myśli, że to będzie łatwa przeprawa, jest w błędzie.
Wisła ostatnio nie przegrywa, zanotowała w lidze już sześć kolejnych meczów bez porażki, a licząc z Pucharem Polski - nawet osiem. Wdowczyk spokojnie podchodzi jednak do tych osiągnięć, zwracając uwagę na mankamenty w grze.
– Cieszą nas oczywiście wyniki, ale jest również niedosyt po meczach w Poznaniu w Pucharze Polski i Lubinie. Uważam, że w tych spotkaniach, obejmując prowadzenie, za szybko oddawaliśmy inicjatywę rywalom, mając wcześniej kontrolę nad meczem. Musimy nad tym pracować, eliminować błędy, które pozwalają rywalom w zbyt łatwy sposób strzelać nam bramki.
– Staram się studzić głowy zawodników – dodaje Wdowczyk. – Jeśli będziemy robić swoją pracę na boisku, to potrafimy wiele. Ale ta nasza dyspozycja musi być widoczna przez 90 minut. Są tymczasem momenty, że się wyłączamy. W tych momentach musimy być bardziej skonsolidowani, Nawet jeśli świadomie oddajemy inicjatywę, żeby zaczerpnąć oddechu przed kolejnymi atakami. W wielu fazach meczu w Lubinie rywal zbyt łatwo podchodził pod nasze pole karne.
Wdowczyk chwalił na konferencji prasowej również tych zawodników, którzy dostali ostatnio szansę gry: Petara Brleka, Alana Urygę i Rafała Pietrzaka. Szkoleniowiec dodał przy tym, że cieszy go seria bez porażki, bo to przynosi później efekty w kolejnych meczach.
– Takie coś oddziałuje na zawodników – tłumaczy trener. – To się przekłada na pewność siebie. Piłkarze mają większą wiarę w to, co robią i w to, co budujemy na treningach, wierzą, że się uda. Olbrzymie możliwości tkwią w głowach zawodników. Starajmy się to pielęgnować. Wejdźmy do ósemki, odbijmy się od dna i kontynuujmy passę. Różnice w tabeli są tak minimalne, że możemy się odbić, wygrywając jeden, dwa mecze. Róbmy swoje, zdobywajmy punkty i na tym budujmy dalej pewność siebie.