menu

Wdowczyk kontra Skowronek, czyli Widzew jedzie zatrzymać Pogoń

11 kwietnia 2014, 10:55 | Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki

- Pogłoski o naszej śmierci były przesadzone - w ten sposób sparafrazować słowa amerykańskiego pisarza Marka Twaina śmiało mogą piłkarze Widzewa. Cztery punkty wywalczone w meczach z Cracovią i Wisłą Kraków dały drużynie nadzieję na skuteczną walkę o utrzymanie.

Widzew zmierzy się z Pogonią w spotkaniu, które może mieć duży wpływ w walce o utrzymanie
Widzew zmierzy się z Pogonią w spotkaniu, które może mieć duży wpływ w walce o utrzymanie
fot. Grzegorz Wypych

Gdyby nie zmiana systemu rozgrywek, to Widzew jechałby na sobotni mecz z Pogonią już dawno zdegradowany, na ławce pewnie nie byłoby Artura Skowronka, a w składzie byłoby więcej młodych polskich graczy. Ale Widzew może stać się głównym beneficjentem pomysłu, by ligę uatrakcyjnić. Oczywiście, jest jeszcze za wcześnie, by oceniać skutki zmian, ale to, że ekstraklasa będzie zdecydowanie bardziej emocjonująca jest pewne. Różnice punktowe, zarówno w grupie mistrzowskiej, jak i spadkowej, będą bardzo niewielkie.

Pogoń spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze i jeśli wygra z Widzewem, to może nawet awansować na trzecie miejsce w tabeli. Trener Dariusz Wdowczyk doskonale poukładał zespół, który - co trzeba podkreślić - przejął w ubiegłym sezonie po prowadzącym obecnie Widzew Arturze Skowronku. Zresztą, gdy Wdowczyk objął funkcję trenera Pogoni sugerował, że piłkarze są źle przygotowani do sezonu. Z pewnością Skowronek, mimo tego, że ma w sobie pokorę, chętnie odegrałby mu się w sobotę za te słowa.

Widzewiacy do Szczecina pojadą po dzisiejszym treningu. Wiadomo, że do autokaru nie wsiądą dwaj piłkarze, którzy nie są jeszcze w pełni zdrowi - Yani Urdinov i Aleksejs Vinsjakovs. Pozostali gracze widzewskiej drużyny są do dyspozycji Skowronka.

Wydaje się jednak, że szkoleniowiec łódzkiej drużyny nie będzie zmieniał składu, który w ostatnim czasie wyraźnie się sprawdzał. Najważniejsze, że wiosną trener może liczyć na pomoc bramkarza, czego niestety w pierwszej rundzie rozgrywek nie gwarantował Maciej Mielcarz. Patryk Wolański zbiera doskonałe recenzje, a ostatnio trafił nawet do jedenastki kolejki wybieranej przez T-Mobile Ekstraklasę.

Łodzianom nadal jednak brakuje dobrej formy Eduardsa Visnjakovsa. Strzelający gola za golem w rundzie jesiennej Łotysz ma problemy z dobrą dyspozycją. Po meczu z Lechem, w którym "Wiśnia" zdobył gola dużo mówiło się o przełamaniu niemocy, ale niestety w czterech kolejnych spotkaniach - z Lechią Gdańsk, Zagłębiem Lubin, Cracovią i Wisłą Kraków- Łotysz znów nie pokonał bramkarza.

Widzew ma nadzieję, że jeszcze przed końcem sezonu zasadniczego uda mu się zmniejszyć stratę do konkurentów w walce o utrzymanie. Ma na to szanse, bo ma przeciwnika trudnego, ale... jednak łatwiejszego, niż jego najpoważniejsi rywale. Podbeskidzie Bielsko-Biała zagra bowiem w Krakowie z Wisłą, a z kolei Zagłębie Lubin podejmie zdecydowanego lidera tabeli, Legię Warszawa. Gdyby zatem łodzianie pokonali Pogoń, z Podbeskidzie i Zagłębie przegrałyby swoje spotkania, wtedy, już po podziale punktów, mieliby znakomitą sytuację, bo do przedostatnich w tabeli bielszczan traciliby tylko punkt, a do zajmującego bezpieczną pozycję Zagłębia - dwa. Nie ma wątpliwości, że jest więc o co walczyć.

Dziennik Łódzki


Polecamy