menu

Wczoraj i dziś: Emmanuel Olisadebe - Nigeryjczyk z polskim paszportem, o którego pytał Mourinho

7 czerwca 2017, 12:25 | Joanna Zalewska

Emmanuel Olisadebe urodził się w Nigerii… no właśnie, kiedy? Oficjalnie w roku 1978, ale wiele osób ma wątpliwości co do tych danych. O tym trochę później… To, co pewne, to fakt, iż pierwsze kroki "Oliego" w piłce nie były łatwe.


fot. GOL24

fot. Polska Press

fot. Polska Press

fot. East News
1 / 4

Piłkarz przez dwa sezony występował w nigeryjskim Jasper United. Przepustki do wielkiej kariery gra w tym klubie jednak prawa dać nie miała, więc zdecydował się on na przenosiny do Polski. Odrzucony przez Wisłę Kraków i Ruch Chorzów, znalazł zatrudnienie w Polonii Warszawa. Olisadebe szybko stał się ulubieńcem kibiców, którzy często mogli oglądać salta, jakie prezentował po zdobytych golach.

"Emsi", początkowo zachwycony krajem ze względu na religijność mieszkańców, z czasem zaczął napotykać pierwsze kłopoty związane z „nietypowym” kolorem skóry. Zło nadeszło kilka miesięcy po pierwszych pogłoskach dotyczących możliwego powołania dla Nigeryjczyka do polskiej kadry. Zarzucano mu słabą znajomość języka polskiego i brak integracji z resztą szatni w warszawskim klubie. Podczas wyjazdowego meczu Polonii z Zagłębiem Lubin w maju 2000 roku, kibole obrzucili Nigeryjczyka bananami. Oli w swoim stylu zareagował na skandal.

- Byłem trochę zawiedziony. W miejscu, z którego pochodzę, rasizm jest mało znany. Zajęło mi trochę czasu, zanim zrozumiałem, dlaczego rzucają bananami. Szybko jednak o tym zapomniałem. Nawet nie zgodziłem się na pozwanie Zagłębia do sądu.

Pomimo perturbacji, Olisadebe w lipcu 2000 roku otrzymał polskie obywatelstwo w sposób nie do końca zgodny z prawem. W jego procesie pominięto wiele obowiązkowych punktów po to, by mógł on jak najszybciej mieć okazję trenować z reprezentacją. A przed biało-czerwonymi stało nie lada zadanie – turniej eliminacyjny do mistrzostw świata 2002.

Kibice pokochali "Emsiego" – osiem bramek napastnika zapewniło Polakom awans na mundial po 16 latach przerwy. Turniej finałowy okazał się dla naszej reprezentacji fatalny. Cały rok 2002 wybitnie nie układał się Emmanuelowi. Pomimo zawarcia ślubu z Polką, Beatą Smolińską, piłkarz zdecydował się na przenosiny do Panathinaikosu Ateny. W Grecji stracił on jednak swój „pazur” z Polonii, na dodatek zaczęły trapić go kontuzje.

Sporo osób twierdziło, że powodem złej formy fizycznej napastnika jest… starość. Menedżer Mirosław Skorupski utrzymywał, iż wiek Olisadebe jest zaniżony o 4 lata, a niektórzy mówili nawet o całej dekadzie. Dziennikarz Michał Zichlarz udał się do Nigerii, by rozwikłać tę zagadkę, jednak rodzina zawodnika zażądała za możliwość przeprowadzenia wywiadu ogromnych pieniędzy. Wreszcie o całym „śledztwie” dowiedział się sam "Oli".

- Czego chcesz, człowieku, od moich najbliższych? Zostaw ich w spokoju. Rodzinę trzymam poza mediami – mówił, prowokując jeszcze więcej spekulacji.

WYWIAD: Emmanuel Olisadebe: Na mundialu w Korei drużyna się podzieliła. Każdy myślał tylko o swoim interesie

;nf

W 2003 roku o sprowadzenie Nigeryjczyka do ówczesnej potęgi, FC Porto, zabiegał sam Jose Mourinho. Grecki klub postawił jednak zaporowe warunki pieniężne i portugalski szkoleniowiec musiał zrezygnować. W zamian sprowadził do klubu Benny’ego McCarthy’ego, który okazał się strzałem w dziesiątkę.

Wszystko, co dobre, nagle wypaliło się w "Olim". O jego dalszej karierze nie można powiedzieć nic pozytywnego – ciągłe błąkanie się między coraz bardziej egzotycznymi klubami zastopowało rozwój zawodnika. Co prawda w Chinach w Henan Jianye został wicekrólem strzelców, ale pojawiły się głosy, że mecze w których zdobywał bramki, były ustawione. Kontuzje nie odpuszczały i Emmanuel był zmuszony w 2013 roku zawiesić korki na kołku.

Olisadebe mieszka obecnie w Anglii, ale nie zapomina o swojej drugiej ojczyźnie – rok temu pojawił się na stadionie Polonii Warszawa, by wystąpić w charytatywnym meczu w zespole oldbojów, którzy w 2000 roku zdobyli dla Polonii mistrzostwo Polski. Myśli o założeniu rodziny z żoną Beatą, a także prowadzi swoją własną firmę na rynku nieruchomości.

- Chcę zapisać się do szkółki trenerskiej. Nie wiem, czy w przyszłości będę trenerem młodzieży, czy dorosłych i czy w ogóle. Papiery jednak warto mieć. Kusi mnie też praca komentatora sportowego – dodaje.

ZOBACZ POPRZEDNIE TEKSTY CYKLU "WCZORAJ I DZIŚ"

;nf

Pod Ostrzałem GOL24


WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf

Jak mieszkają Messi, Ronaldo i Lewandowski?


Polecamy