menu

Walka do samego końca! GKS Tychy wyrwał punkty Wigrom Suwałki

3 września 2016, 19:51 | Bartosz Głąb

Gdyby stawiać w ciemno wyniki GKS Tychy, to śmiało można by na 1:1. Takim rezultatem miał się zakończyć czwarty mecz z rzędu, a piąty w ogóle - z Wigrami Suwałki. Ale w końcówce udało się wcisnąć drugiego gola. Trzy punkty zostały więc na miejscu. Lider 1. ligi wracać będzie do domu bez niczego.

GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
GKS Tychy - Wigry Suwałki
fot. Monika Wantoła
1 / 21

Spotkanie od pierwszych minut było bardzo energiczne. Co prawda nie było wiele sytuacji podbramkowych, ale jak na poziom 1. ligi to gra była naprawdę szybka. Kilkukrotnie piłkarze GKS-u Tychy próbowali uderzać z dalszej odległości, ale bardzo dobrymi interwencjami popisywał się Hieronim Zoch dzięki czemu do przerwy utrzymywał się bezbramkowy rezultat.

Jednak w drugiej połowie meczu tyszanie już byli skuteczniejsi. W 49. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasz Tanżyna wyskoczył najwyżej w polu karnym Wigier Suwałki i strzałem głową otworzył wynik spotkania na stadionie miejskim w Tychach czym przypieczętował przewagę GKS-u, która była widoczna od początku spotkania.

Zespół gości po straconej bramce wydawał się oszołomiony i tyszanie mieli coraz większą przewagę. Jednak chyba za duża pewność siebie spowodowała, że Wigry w 56. minucie wyprowadziły trochę szczęśliwie udaną kontrę, którą strzałem wślizgiem do pustej bramki zaliczył Damian Gąska.

Po wyrównującym trafieniu w graczy z Suwałk jakby wstąpiły nowe siły, zaczęli wreszcie dochodzić do głosu i tworzyć sobie podbramkowe sytuacje. Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Jedna jak i druga drużyna grały bardzo nieskutecznie, ale zwycięska bramka wisiała w powietrzu.

Wreszcie w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki doszedł Mateusz Bukowiec i strzałem głową wprowadził w ekstazę kibiców zgromadzonych na tyskim stadionie. Fani GKS-u oszaleli i byli już pewni że jest to zwycięska bramka.

Sędzia kilka minut później zakończył spotkania i już było wiadomo, że GKS Tychy wygrał drugie ligowe spotkanie w tym sezonie i drugie w nieprawdopodobnych okolicznościach. Poprzednio miało to miejsce w derbowej potyczce z Górnikiem Zabrze, kiedy to GKS wygrał 2:1 po bramce, a jakże by inaczej, w doliczonym czasie spotkania. Dla Wigier natomiast jest to pierwsza porażka w tym sezonie.

Najważniejsze letnie transfery z udziałem Polaków

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy