menu

W weekend grają drugoligowi piłkarze naszych drużyn z północy Podkarpacia

8 września 2016, 18:11 | Grzegorz LIPIEC, Piotr SZPAK

Stal Stalowa Wola zagra na własnym stadionie z Błękitnymi Stargard, a Siarkę Tarnobrzeg czeka wyjazd do Bytomia na spotkanie z miejscową Polonią.

Kibice Siarki Tarnobrzeg liczą na dobry występ w Bytomiu młodzieżowca, Michała Dawidowicza (żółto-czarny strój).
fot. Grzegorz Lipiec
Pomocnik Stali Stalowa Wola Michał Mistrzyk jest ostatnio w wysokiej formie.
fot. Grzegorz Lipiec
1 / 2

Po remisie 3:3 z Wartą w Poznaniu w Stalowej Woli panuje niedosyt. Drużyna prowadzona przez Rafała Wójcika nie przegrała, choć „Warciarze” mogli skarcić zielono-czarnych w doliczonym czasie gry. Mimo wszystko kiedy prowadzi się 2:0 to trzeba dobić rywala, a nie pozwolić na przejęcie inicjatywy i stratę trzech goli. Tak chwalono wcześniej przez kibiców obrona Stali rozegrała słabe zawody. Teraz to jednak jest już przeszłość. W sobotę, o godzinie 16, na własnym stadionie zielono-czarni zagrają z Błękitnymi Stargard. W ostatniej kolejce spotkań Błękitni wygrali wyjazdowy mecz z Rozwojem Katowice 1:0. Teraz na pewno ekipa Krzysztofa Kapuścińskiego będzie chciała zgarnąć komplet punktów. - Drużyna ze Stargardu może być w tym sezonie wysoko w ligowej tabeli - mówi trener Stali, Rafał Wójcik. - My jednak skupiamy się przede wszystkim na sobie. Liczę na lepsze spotkanie w naszym wykonaniu niż to, które miało miejsce w Poznaniu.

Kibice zielono-czarnych mogą mieć powody do optymizmu, bo Stal przy Hutniczej znowu tworzy twierdzę. Nikomu tutaj nie gra się łatwo. W drużynie ze Stalowej Woli nikt jeszcze nie będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek. Nastroje są bojowe, a co najważniejsze wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że tak jak w meczu z Puszczą Niepołomice można uzyskać bardzo korzystny rezultat. - Puszcza też była faworytem, a wróciła ze Stalowej Woli bez punktów. Każdy może wygrać z każdym - mówi Adrian Gębalski, napastnik zielono-czarnych.

Co ciekawe w dwóch ostatnich sezonach zawsze ekipa ze Stargardu wygrywała na boisku w Stalowej Woli. Stalówka wygrywała za to w Stargardzie. Wszyscy liczą na to, że tym razem historia potoczy się zupełnie inaczej.
W trzech w tym sezonie wyjazdowych meczach piłkarze Siarki Tarnobrzeg wywalczyli tylko punkt. Nadeszła, więc już najwyższa pora by zdobyć całą pulę.

W sobotnie popołudnie rywalem naszego zespołu będzie Polonia Bytom. To bardzo wymagający rywal. Przekonała się o tym w minionej kolejce drużyna ROW 1946 Rybnik, która na osiem minut przed zakończeniem meczu z Polonią wygrywał 1:0, a mimo to zeszła z boiska pokonana. Bytomianie zajmują siódme miejsce w tabeli z dziewięcioma punktami. Należy jednak pamiętać o tym, że Polonia rozpoczęła obecny sezon z czterema minusowymi punktami, ale dzięki bardzo dobrej postawie szybko z tego minusa wyszła na prostą.

Siarka po remisie 1:1 w minionej kolejce na własnym boisku z Rakowem Częstochowa zajmuje dziewiąte miejsce mając na koncie osiem punktów o jeden mniej aniżeli bytowianie. Tylko jeden punkt z tego skromnego dorobku został przywieziony z wyjazdu (2:2 z Kotwicą Kołobrzeg).

- Każdy punkt wywalczony na wyjeździe jest cenny, ale my jedziemy do Bytomia po cały komplet. Pora już wygrać u rywali – mówi Maciej Wojnar asystent trener Włodzimierza Gąsiora.

Warto dodać, że jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Polonia straciła cztery punkty w tabeli za niespełnienie wymogów licencyjnych. Teraz ma już tych punktów dziewięć.

Sobotni mecz w Bytomiu rozpocznie się o godzinie 17.