menu

W sobotę mecz Motor - Stal, czyli (prawie) najlepsza ofensywa kontra najlepsza defensywa

12 września 2013, 22:55 | Artur Bocheńczyk

Po wygranym debiutanckim meczu, przed Robertem Kasperczykiem i jego podopiecznymi trudniejsze zadanie. Do Lublina przyjeżdża Stal Rzeszów, która smak porażki zaznała dopiero w ostatniej kolejce. Spotkanie zapowiada się ciekawie, bowiem dojdzie do konfrontacji (prawie) najlepszej ofensywy - tylko lider zdobył więcej bramek od Motoru - z najlepszą defensywą!

Kontuzja Daniela Ciacha. Dziura na środku obrony Radomiaka

Od kiedy trenerem Motoru został Robert Kasperczyk, punkt docelowy postawiony przed zespołem, to awans na zaplecze Ekstraklasy. W tym celu klub otrzymał od miasta pół miliona złotych. Drużyna chcąc wcielić w życie nakreślony przez władze klubu plan, sobotni mecz musi wygrać. Zadanie nie będzie łatwe, bo do Lublina przyjeżdża Stal Rzeszów, która jeszcze do niedawna mogła szczycić się mianem niepokonanej.

Takie wyniki to zasługa dobrej gry obronnej, która pozwoliła na wbicie rywalom tylko 5 bramek, z czego aż 3 w ostatnim meczu. Na dobrym wyniku defensywy, cieniem kładą się zdobycze strzeleckie. Dotąd tylko 8 bramek zdołali zdobyć gracze Stali, z czego 3 na swoim koncie dopisał ex-zawodnik Motoru - Piotr Pędota. Innym smaczkiem tego meczu jest obecność ex-trenera Stali Roberta Kasperczyka, aktualnie trenera Motoru.

Jak zagra Motor? Nie wie tego chyba nikt. Drużyna gra w kratkę, dobre mecze przeplata słabymi. Ciekawostką jest fakt, że więcej bramek zdobył tylko lider, a straciła czerwona latarnia ligi. Na efekty pracy trenera Kasperczyka należy poczekać. Przez miniony tydzień bardziej poznał zawodników i na ligową konfrontację wybory dotyczące wyjściowego składu może podejmować samodzielnie. Mecz może być przełomowym. Wygrywając, Motor przeskoczy w tabeli Stal, zbliży się do czołówki, wyskoczy ze strefy spadkowej, a atmosfera w szatni będzie się poprawiała, bo nic tak dobrze nie wpływa na morale jak wyniki.

Stal chce wrócić na niezwyciężoną ścieżkę, co zwiastuje dobre zawody. Obie drużyny zasmakowały pozycji lidera i będą robiły wszystko, aby na koniec sezonu wygodnie się rozsiąść na drugoligowym fotelu.

Pierwszy gwizdek Artura Ciecierskiego, któremu będą pomagać: Marcin Anisiewicz, Piotr Rzucidło, Piotr Matuszewski (wszyscy Mazowiecki ZPN), w sobotę o godzinie 15:00.


Polecamy