menu

W Śląsku świetna atmosfera przed meczem z Legią

10 lutego 2015, 10:17 | Piotr Janas / Gazeta Wrocławska

Piłkarze Śląska Wrocław w mroźnej aurze przygotowują się do meczu w ćwierćfinale Pucharu Polski z Legią Warszawa.

Śląsk przygotowuje się do pucharowego meczu z Legią
Śląsk przygotowuje się do pucharowego meczu z Legią
fot. Paweł Relikowski/Gazeta Wrocławska

Już w czwartek o godz. 20 piłkarze WKS-u podejmą na Stadionie Wrocław Legię Warszawa w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Na dzisiejszym, otwartym dla mediów treningu, zawodnicy, pomimo mroźnej aury, tryskali humorem. Rzucali się śnieżkami i wykonywali polecenia sztabu szkoleniowego, w którym brakowało wracającego do zdrowia po silnym przeziębieniu szkoleniowca Tadeusza Pawłowskiego.

- Trener pomału dochodzi do siebie, ale z racji niskiej temperatury nie pojawi się na boisku treningowym, by nie ryzykować nawrotu choroby - uspokajał rzecznik prasowy klubu Michał Mazur.

Zajęcia trwały ok. półtorej godziny i zakończyły się... "nacieraniem" przez roześmianą drużynę śniegiem fizjoterapeuty Dawida Gołąbka.

- Atmosfera w naszej drużynie jest wyborna. Jestem tu nowy, ale z każdym dniem czuję się coraz lepiej, co było widać na dzisiejszym treningu - powiedział zadowolony Peter Grajciar.

Słowak w ostatnim sparingu zaliczył dwie asysty i wydaje się pewniakiem do wyjściowego składu na mecz z mistrzami Polski.

- Robię wszystko, by jak najszybciej trafić do podstawowej jedenastki. Na każdym treningu daję z siebie wszystko i chcę dzięki temu stawać się coraz lepszym piłkarzem. Decyzja należy jednak do trenera. Wiem, że nasi kibice z niecierpliwością czekają na mecz z Legią. Kiedyś miałem już okazję grać przeciwko swojemu rodakowi Dusanowi Kuciakowi (bramkarzowi Legii - przyp. PJ) w sparingu. Wtedy drużyna, w której ja grałem, zwyciężyła 1:0, a ja zaliczyłem asystę. Można więc powiedzieć, że na razie wygrywam z Dusanem 1:0 (śmiech) - podsumował Grajciar.

Wśród trenujących był też obrońca Daniel Tanżyna, który ostatnio rozwiązał umowę z Miedzią Legnica.

- Daniel trenuje u nas gościnnie. W tym momencie nie jest związany umową z żadnym klubem i poprosił nas o możliwość treningu z pierwszym zespołem, na co zgodę wyraził sztab szkoleniowy. Nie są to testy, ale nigdy nie wiadomo, jak się sprawy potoczą. Jeśli trenerzy uznają, że może okazać się wartościowym uzupełnieniem naszej kadry, to możliwe, że dojdzie do jakichś rozmów, ale na razie to mało prawdopodobne - wyjaśnia Mazur.

Wciąż nieznana jest także przyszłość bramkarza Mateusza Abramowicza (ostatnio Termalica Bruk-Bet Nieciecza) oraz stopera Szymona Przystalskiego ze Ślęzy Wrocław, z którą "wojskowi" negocjują warunki ewentualnego transferu.

Gazeta Wrocławska


Polecamy