W radomskiej okręgówce pracują kadrowicze i ludzie z ekstraklasy
O tym, że Campeon.pl Liga Okręgowa jest wyjątkowa, wiedzieliśmy już wcześniej. To jedna z nielicznych, która ma sponsora tytularnego i drużyny dostają sprzęt sportowy za uczestnictwo. Jak się okazuje liga jest też magnesem dla wielu byłych znanych piłkarzy.
fot. archiwum
W poniedziałkowy wieczór trenerem Mazowsza Grójec został Tomasz Sokołowski. Zastąpił na tym stanowisku Konrada Główkę. Mazowsze miało bić się o awans, ale radzi sobie przeciętnie, jest w środku tabeli. Nowy szkoleniowiec w roli piłkarza osiągnął bardzo dużo. 12 razy występował z orzełkiem na piersi, a ponad 300 meczów rozegrał w ekstraklasie. Większość spotkań rozegrał w Legii Warszawa, występował też Stomilu Olsztyn.
Informowaliśmy o tym, że kilkanaście dni temu szkoleniowcem Polonii Iłża został Adrian Sobczyński. Również ma spore doświadczenie ekstraklasowe. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych grał w GKS Bełchatów. Był też zawodnikiem KSZO Ostrowiec, czy Pogoni Szczecin.
Sokołowski i Sobczyński to nie jedyni znani niegdyś piłkarze w radomskiej CLO. Już wcześniej z drużynami pracowała trójka trenerów z naszego regionu, którzy mniej lub więcej grali na najwyższym szczeblu. Pośród nich najbardziej znany jest Tomasz Dziubiński. Pierwszy Polak w Lidze Mistrzów w barwach FC Brugge, ale wcześniej król strzelców w Wiśle Kraków w sezonie 1990/91. Dziś szkoli Jodłę Jedlnia Letnisko.
Również w Wiśle Kraków kilka występów ma Robert Rogala, obecnie szkoleniowiec Zamłynia Radom. Z kolei w Lechu Poznań debiutował Patryk Wolski, trener Centrum, który w wieku zaledwie 22 lat wolał zostać trenerem.
Liczba ta mogła się zwiększyć, bo Marek Oczkowski, trener Zwolenianki Zwoleń podczas swojej kariery grał na zapleczu ekstraklasy najpierw w Broni Radom, potem w KSZO Ostrowiec i jeszcze w Radomiaku Radom.
W sumie aż pięciu trenerów ma bogaty, ekstraklasowy życiorys piłkarski, a liderem jest Drogowiec Jedlińsk, prowadzony przez Pawła Góraka. Ten w ekstraklasie nie grał...ale jest komendantem Straży Miejskiej, a to też w pewnym sensie wysoki poziom.