W Poznaniu nazywamy się kibolami i jesteśmy z tego dumni
Większość kibiców poznańskiego Lecha nazywa siebie kibolami, a w ich głosie słychać dumę. Czy oznacza to, że radość sprawiają im burdy i starcia z policją, a szczycą się rozróbami na trybunach? Nic bardziej mylnego, wszak takie osoby określa się pseudokibicami. Żadna różnica? Wręcz ogromna.
Kibice poznańskiego Lecha nazywają siebie kibolami, ale ma to wydźwięk jak najbardziej pozytywny. Większość z mieszkańców Wielkopolski niesamowicie kłuje po oczach używanie słowa "kibol" w znaczeniu negatywnym, określającym kogoś, kto z kibicowaniem nie ma nic wspólnego. W ten sposób osoby spoza środowiska łatwo wyciągają jakże błędne wnioski, że miłość do Kolejorza oznacza burdy i starcia z policją, a rodzice boją się gdy dzieci idą na mecz. Należy stanowczo więc podkreślać, że stadionowych bandytów określamy pseudokibicami.
"Lubimy ryzyko, ostro gramy, bandy kiboli bójcie się chamy" - wybrzmiewała oprawa, która ultrasi przygotowali na mecz Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. Nie bez powodu należy o tym wspomnieć, gdyż w środowisku kibicowskim ultras, to właściwie kibol, o czym nie wszyscy pamiętają. Nagonka zaczyna się zwykle od mediów, dlatego większość z nich jest bojkotowana. Wystarczy natomiast zajrzeć do… słownika.
Zobacz wideo z oprawy fanów "Kolejorza":
Słownik gwary miejskiej Poznania pod redakcją Moniki Gruchmanowej i Bogdana Walczaka notuje słowo "kibol" jako wyraz neutralny, a co za tym idzie - bez wydźwięku negatywnego. Idąc dalej tym tropem poznajemy znaczenie ów słowa, a oznacza ono mniej więcej, tyle co słowo fanatyk. Opierając się na badaniach jakie powstały na jednym z seminariów licencjackich prof. Anny Piotrowicz z poznańskiego Uniwersytety Adama Mickiewicza, słowo "kibol", choć istniejące prawie tak długo jak sam klub, w świadomości poznaniaków znaczenia nie zmieniło.
Kibol - to ktoś zaangażowany w sprawy klubu, ktoś kto zrobi dla niego wszystko. Jeździ na wyjazdy, wspiera drużynę bez względu na wynik, z dumą nosi barwy i przygotowuje efektowne oprawy. To najwierniejsza odmiana kibica, który zazwyczaj zajmuje miejsce w tzw. kotle, tak by móc dopingować drużynę przez całe spotkanie.
Od kilku lat można zauważyć używanie słowa kibol wymiennie ze słowem pseudokibic. Jest to całkowicie niepoprawne i obraźliwe dla rzeczonych kiboli. Dziennikarze, którzy najczęściej posługują się tym nadużyciem nie powinni się tłumaczyć miejscem swojego pochodzenia, bowiem z czasem słowo "kibol" przeszło do gwary ogólnopolskiej.
Kibice podróżują po świecie, jeżdżą za swą drużyną i jak niesie jedna z popularniejszych przyśpiewek słyszalnych przy Bułgarskiej "za Lechem przemierzamy cały świat, wiele sezonów kilkadziesiąt lat". Początkowo słowo to miało funkcję indentyfikacyjną i oznaczało właśnie fanatycznych fanów Kolejorza, lecz z czasem stało się popularne i również fani zespołów z innych regionów Polski zaczęli się identyfikować z owym określeniem . Kiedy spojrzymy do słownika języka polskiego pod hasłem "kibol" również zobaczymy definicję określającą kibica, który jest po prostu bardzo zaangażowany w sprawy klubu. Pseudokibic to ktoś, kto robi burdy, wdaje się w starcia z policją i bójki na trybunach.
Finał Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa, a raczej wydarzenie, które rozegrały się na trybunach bydgoskiego stadionu nasiliły używanie słowa "kibol" w negatywnym znaczeniu, jednak co ciekawe – nie w poznańskich mediach. W końcu kibol nie zrobi czegoś co zaszkodzi wizerunkowi klubu, nie zhańbi barw, a to, że czasem odpali race? Przez wiele lat były dopuszczalne, a ofiar nie zanotowano.
W Poznaniu więc nadal nazywamy się kibolami i jesteśmy z tego dumni. Nie udajemy, nie szkodzimy - robimy to, co kochamy, dla klubu, który dla większości jest najważniejszy. A pseudokibiców sami staramy się tępić, bo psują nasz wizerunek.
Jeśli ktoś nie chce wierzyć w etymologię znaczenia lub niewiarygodne wydają mu się tłumaczenia notabene kibola, to chyba ostatecznym argumentem jest Słownik języka polskiego PWN, który mówi, że "pseudo - pierwszy człon wyrazów złożonych będących nazwami i określeniami osób, rzeczy lub zjawisk, które nie są tym, co udają lub naśladują".
Zrobili burdę? To pseudokibice, nie kibole.