W niedzielnym meczu z Koroną Kielce, inaugurującym rundę wiosenną, w zespole Bruk-Betu Termaliki nie zagra trzech nowych zawodników
Po blisko dwumiesięcznej przerwie, zespoły występujące w ekstraklasie wracają do ligowej rywalizacji. Niecieczanie w 22. kolejce spotkań, w niedzielę (godz. 15.30), zmierzą się przed własną publicznością z Koroną Kielce.
fot. gpg
Zespół Bruk-Betu Termaliki jesienną część sezonu zakończył na 13. miejscu w tabeli, mając na koncie tylko o jeden punkt więcej od Piasta Gliwice, który jest najwyżej sklasyfikowaną drużyną w strefie spadkowej. Mimo nie najlepszej sytuacji w tabeli niecieczanie z optymizmem podchodzą do rundy wiosennej i zapowiadają, że spróbują jeszcze powalczyć o miejsce w czołowej ósemce, do której tracą aż 10 punktów.
Dla „Słoni” niezwykle ważny będzie niedzielny mecz z zespołem Korony Kielce, który aktualnie zajmuje 7. miejsce w tabeli, mając o 10 punktów więcej niż ekipa Bruk-Betu Termaliki.
Początek nowej rundy zawsze jest wielką niewiadomą jeśli chodzi o formę prezentowaną przez poszczególne drużyny, dlatego oceniając szanse obu drużyn nie można sugerować się osiągnięciami z jesiennej części sezonu. Podczas blisko dwumiesięcznej przerwy w rozgrywkach zmieniają się bowiem kadry drużyn, natomiast wszystkie plany zazwyczaj weryfikują dopiero wydarzenia boiskowe.
W ekipie „Słoni”, przed inauguracją wiosennej części sezonu, zapowiada się na kilka zmian w podstawowym składzie. Bardzo prawdopodobnym jest, że już w niedzielnym meczu z Koroną Kielce w zespole Bruk-Betu Termaliki oficjalny debiut zaliczą dwaj boczni obrońcy Rumun Gabriel Matei i Rafał Grzelak. Obaj od trenera Macieja Bartoszka zebrali sporo pochwał za występy w zimowych grach kontrolnych i zdaniem szkoleniowca wzmocnili siłę bloku defensywnego.
Wiele wskazuje na to, że pozostali nowi gracze małopolskiej drużyny: fiński obrońca Joona Toivio oraz dwaj pomocnicy Rumun Florin Purece i Gruzin Nika Kwantaliani na swój oficjalny debiut w zespole „Słoni” muszą jeszcze poczekać.
- Zarówno Rumun jak i Gruzin nie przepracowali całego okresu przygotowawczego. Czas osiągnięcia przez nich satysfakcjonującej formy nieci się wydłuży, dlatego nie będę jeszcze w pełni gotowi do gry w pierwszych kolejkach rundy wiosennej. Żałuję też, że do drużyny późno dołączył Fin Toivio - przyznał szkoleniowiec Bruk-Betu Termaliki Maciej Bartoszek.
W pierwszych meczach wiosennej części sezonu na pewno nie zagrają także Bartosz Szeliga i Łotysz Vladislavs Gutkovskis, którzy do treningów wrócili dopiero w zimie po długiej przerwie spowodowanej leczeniem kontuzji i rehabilitacją.
- W przypadku obu tych zawodników nie ma żadnych komplikacji, ale na ich powrót do gry musimy jeszcze trochę poczekać. Wcześniej szansę powrotu ma Szeliga, za kolei Gutkovskis musi jeszcze wykazać trochę cierpliwości, gdyż pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć - stwierdził Bartoszek.
Wszystkie mecze kontrolne rozegrane w okresie przygotowawczym w bramce „Słoni” rozpoczynał Dariusz Trela. Kibice zastanawiają się czy oznacza to, że wiosennej części sezonu Trela rozpocznie w podstawowym składzie?
- Ciężko pracowałem w okresie przygotowawczym i nie ukrywam, że chciałbym zagrać w niedzielnym meczu z Koroną - przyznał Trela. - Na razie trener ze mną o tym nie rozmawiał, dlatego trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat - dodał.
Niecieczanie w zimie pozyskali pięciu nowych graczy, niewykluczone jednak, że do zespołu w zimowym „okienku” transferowym dołączy jeszcze napastnik. Wiele będzie zależało od decyzji właściciela klubu.
Przypuszczalny skład Bruk-Betu Termaliki: Mucha - Matei, Kupczak, Putiwcew, Grzelak - Pawłowski, Jovanović, Janjatović, Piątek, Guba - Śpiączka.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d9ef15a6-e471-5b98-be97-6bb492a2e2bd,4014a6a4-fc25-0b85-f800-81200027c25e,embed.html[/wideo_iframe]
