W niedzielę w Szczecinie niecieczanie powalczą o opuszczenie strefy spadkowej. Bruk-Bet chce się zrewanżować za niedawną porażkę w Niecieczy
W niedzielę (godz. 15.30) w meczu 31. kolejki ekstraklasy zespół Bruk-Betu Termaliki zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Dla niecieczan będzie to spotkanie otwierające rywalizację w części finałowej, w grupie spadkowej.
fot. gpg
Do decydującej części sezonu zespół Bruk-Betu Termaliki przystąpi z przedostatniego miejsca w tabeli. Do będącej tuż nad kreską Lechii Gdańsk „Słonie” tracą jednak tylko jeden punkt, podobnie zresztą jak do zajmującego 13. miejsce Piasta Gliwice. Z kolei do sklasyfikowanych po części zasadniczej na 11. i 12. miejscu Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin niecieczanie mają dwa punkty straty. Walka o utrzymanie w ekstraklasie zapowiada się więc wyjątkowo emocjonująco.
Zespół Bruk-Betu Termaliki na niedzielny mecz do dalekiego Szczecina jedzie mocno podbudowany udaną końcówką części zasadniczej, w której podopieczni trenera Jacka Zielińskiego zdobyli cztery punkty (zwycięstwo z Cracovią 2:0 i remis z Piastem 1:1). W obu tych spotkaniach bardzo ważnym ogniwem w zespole „Słoni” był bramkarz Dariusz Trela.
- Cieszę się, że trener dał mi szansę i mogłem zagrać w podstawowym składzie - mówi podbudowany swoimi występami Trela. - Wiem, że w mojej grze są jeszcze elementy, nad którymi muszę popracować, ale mimo wszystko jestem zadowolony ze swojej gry w meczach z Cracovią i Piastem. Forma całej drużyny idzie zresztą do góry, dlatego z optymizmem patrzymy na rywalizację w grupie spadkowej.
W części zasadniczej spotkania „Słoni” z „Portowcami” zakończyły się niemal na remis. Mecz w Szczecinie zakończył się bowiem wygraną niecieczan (3:2), z kolei w rundzie rewanżowej Pogoń zrewanżowała się za porażkę na własnym boisku i wygrała w Niecieczy (4:2).
- Rywalizacja rozpoczyna się od nowa, a wyniki z części zasadniczej nie mają teraz większego znaczenia - podkreśla Trela. - W niedzielnym meczu trudno jest wskazać faworyta, oba zespoły mają bowiem swoje atuty i mogą wygrać. O tym, która drużyna w Szczecinie okaże się lepsza zadecyduje dyspozycja dnia. Sami koncentrujemy się przede wszystkim na swojej grze, ale analizujemy także postawę rywali. Oglądałem ostatnie mecze Pogoni i wiem, że bardzo groźny w ofensywie „Portowców” jest Bułgar Spas Delew. Zresztą cały zespół szczeciński po przerwie zimowej, trenując pod okiem Kosty Runjaicia, zrobił duże postępy i na pewno będzie to dla nas trudny mecz.
Trela nie ma miłych wspomnień z poprzedniego sezonu, z meczu wyjazdowego części zasadniczej w Szczecinie. „Słonie” przegrały wtedy 0:5 natomiast dla Treli był to nieudany powrót do bramki po kontuzji.
- W sierpniu miną dwa lata od tego feralnego spotkania. Już dawno zapomniałem o tym wydarzeniu i nie rozpamiętuję tej porażki. Rozegrałem już ponad sto spotkań w ekstraklasie i doskonale wiem, że wracanie myślami do takich niezbyt miłych wydarzeń z przeszłości do niczego dobrego nie prowadzi - stwierdził Trela.
Przypuszczalny skład Bruk-Betu Termaliki: Trela - Szeliga, Kupczak, Putiwcew, Grzelak - Gergel, Piątek, Jovanović, Iancu, Pawłowski - Gutkovskis.
MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d9ef15a6-e471-5b98-be97-6bb492a2e2bd,4014a6a4-fc25-0b85-f800-81200027c25e,embed.html[/wideo_iframe]