W niedzielę długo wyczekiwane derby Trójmiasta. W trzeciej lidze
Rezerwy gdańskiej Lechii zmierzą się w niedzielę o godz. 14 z rezerwami gdyńskiej Arki. Kibice traktują ten mecz niemal na równo z występami pierwszych zespołów. Wiadomo jednak, że z przyczyn organizacyjnych, na Traugutta, zabraknie przyjezdnych.
fot. Piotr Jarmułowicz
Sektor gości będzie świecił pustkami. Organizatorzy przygotowali zaledwie 990 biletów (w cenie 5 złotych) i tylko na trybunach od strony krytej i zegara. W ten sposób udało im się ominąć ustawę o bezpieczeństwie imprezy masowej. W niej bowiem jest napisane, że impreza wówczas nabiera charakteru masowej, gdy pojemność obiektu przekracza tysiąc miejsc. Lechia nie musi więc głowić się nad kosztami wynajęcia dodatkowej ochrony, bo fani Arki nie zjawią się na stadionie. Będą natomiast dopingować pierwszą drużynę, która jutro o godz. 19:45 zagra u siebie z GKS-em Katowice.
Niewątpliwie obecność żółto-niebieskich na jutrzejszych derbach dodałaby pikanterii. Spotkania między Lechią a Arką zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ostatni pojedynek rozegrano w maju ubiegłego roku w Gdyni. Wtedy też zabrakło kibiców gości, co i tak nie odbiło się na frekwencji. Mecz, z trybun, oglądało ponad 10 tys. widzów.
Faworytem trzecioligowych derbów są gospodarze. Rezerwy Lechii zajmują bowiem pozycję lidera, notując serię dziesięciu meczów bez porażki. Na ten wynik złożyło się osiem zwycięstw i dwa remisy. Arka plasuje się dopiero na czternastym miejscu z dorobkiem dziesięciu punktów (trzy wygrane, jedna porażka).
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net