W Lechu jak na ostrym dyżurze: trzech w szpitalu, trzech wypisanych
Trener Lecha Maciej Skorża musi przeżywać prawdziwą huśtawkę nastrojów. Jednego dnia pojawiają się informacje o powrocie do zdrowia piłkarzy, którzy mieli pauzować jeszcze przez kilka tygodni, a następnego - o kolejnych urazach kluczowych graczy. W meczu z Ruchem nie zagrają: Darko Jevtić, Łukasz Trałka i Dawid Kownacki.
fot. Maciej Urbanowski
W niedzielnym meczu z Ruchem (początek godz. 15.30) wyjściowa jedenastka będzie mocno różniła się od tej, jaka wybiegła w ubiegłym tygodniu na stadion Pogoni.
W pojedynku przeciwko Niebieskim na pewno nie wystąpią: Dawid Kownacki, Darko Jevtić oraz Łukasz Trałka. Młody napastnik ma znowu problemy ze stawem skokowym. Obaj środkowi pomocnicy narzekają natomiast na ból kręgosłupa. Szwajcar nie trenował przez cały tydzień, kapitan Kolejorza zgłosił uraz wczoraj rano i niemal natychmiast pojechał na specjalistyczne badania.
Uraz Trałki miał pozostać tajemnicą szatni, ale informacja wyszła na jaw podczas konferencji prasowej, na której zabrakło doświadczonego pomocnika. - Sprawa jest świeża i dlatego przepraszam, że przekazuję tylko szczątkowe informacje - mówił Maciej Skorża, który wyglądał początkowo na zdziwionego, że padło pytanie o przyczyny nieobecności kapitana. Szkoleniowiec nie miał zamiaru oszukiwać dziennikarzy. Przyznał, że już zastanawiał się nad tym, kto najlepiej potrafi zastąpić Trałkę w niedzielnym meczu.
Są także dobre informacje. Gotowi do gry są Maciej Wilusz oraz Zaur Sadajew, a po przeziębieniu Gergo Lovrencsicsa też nie ma już śladu.
Normalnie zaczął trenować też Jasmin Burić, który od zgrupowania w Turcji zmagał się z kontuzją nadgarstka. W meczu z Ruchem rezerwowym bramkarzem będzie jeszcze Krzysztof Kotorowski.
- Cieszę się, że Zaur wróci, bo dzięki niemu mamy coraz większe pole manewru. Na pewno minusem jest choroba Davida Holmana. Zobaczymy, czy będzie gotowy na niedzielę - powiedział trener Maciej Skorża.
Brak Jevticia i Trałki oznacza, że role defensywnych pomocników mogą przejąć nowi piłkarze - Tamas Kadar oraz Arnoud Djoum.
- Arnoud to naturalny kandydat do gry na pozycji numer sześć lub osiem, ściągany z myślą o zastępstwie dla Łukasza Trałki. Tydzień temu był przeziębiony, ale jest, podobnie jak Gergo, gotowy do gry. W naszej wewnętrznej grze kontrolnej wyglądał całkiem dobrze - ocenił Belga trener Maciej Skorża.
Dawida Kownackiego najprawdopodobniej zastąpi na lewym skrzydle Dariusz Formella, którego za występ w Szczecinie pochwalił szkoleniowiec. Pod uwagę będzie brany także Muhamed Keita, który w czasie okresu przygotowawczego miał problemy z mięśniem przywodzicielem i nie miał okazji sprawdzić swojej formy w sparingach. Szkoleniowiec bardzo liczy na jego umiejętności techniczne, które mogą okazać się kluczowe, gdy Kolejorz zostanie zmuszony do gry atakiem pozycyjnym. Wszystko wskazuje bowiem na to, że poznaniakom przyjdzie zmierzyć się ze zmasowaną defensywą chorzowskiej drużyny.
Maciej Skorża jest przekonany, że Lech zagra w niedzielę dużo lepiej niż w Szczecinie, gdzie tylko fragmentami potrafił realizować swoje założenia taktyczne. - Nasza gra będzie znacznie bardziej okazała, stworzymy o wiele więcej sytuacji bramkowych niż w meczu z Pogonią - zapowiada trener, ale przestrzega też przed lekceważeniem gości.
- Przedmeczowe statystyki, które pokazują, że Ruch traci w Poznaniu wiele bramek i od dawna tu nie wygrał, ciekawie wyglądają, ale po pierwszym gwizdku nie mają żadnego znaczenia. Piast też miał być łatwym przeciwnikiem, bo potrafimy z nim grać, ale nas pokonał. Każdy mecz to nowa historia. Ruch się nam nie podłoży, a jest drużyną taktycznie zdyscyplinowaną, punkty są jej bardzo potrzebne, więc to będzie bardzo trudny mecz. Liczę na wsparcie kibiców. Każdy szczegół i detal będzie istotny do wygrania tego pojedynku. Być może do końca spotkania będziemy musieli twardo walczyć o trzy punkty, dlatego pomoc publiczności będzie niezwykle ważna - zakończył trener Skorża.