W 2. lidze solidarnie przegrali faworyci. Zagłębie Sosnowiec goni czołówkę
Drugoligowe rozgrywki nie przestają zaskakiwać. Po sobotnich zmaganiach bukmacherzy musieli zacierać ręce, bo swoje mecze przegrali niemal wszyscy faworyci.
fot. Łukasz Łabędzki
Zawody wspinaczkowe w Rybniku! Silesia Buldering Cup 2015 [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Większość drużyn sklasyfikowanych przed 21. kolejką od pierwszego do siódmego miejsca przegrało swoje mecze! Lider z Kluczborka uległ u siebie przedostatniej w tabeli Limanovii Limanowa aż 0:4, a drugi w tabeli Energetyk ROW Rybnik przegrał na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg 0:1. Także ekipa z trzeciego stopnia podium, Stal Stalowa Wola zgubiła punkty na korzyść Nadwiślana Góra, który po golu Mariusza Masternaka z 80 minuty wygrał 1:0.
Na wyjeździe ze sklasyfikowanym na ostatnim miejscu w tabeli Górnikiem Wałbrzych nie poradził sobie z kolei czwarty w stawce Rozwój Katowice, który zaliczył kolejny wiosenny falstart i przegrał 0:1. Tym razem trener Dietmar Brehmer nie miał już jednak pretensji do swoich zawodników, tylko do... pogody i obserwatora.
- Mecz był uwarunkowany przez pogodę. Niestety, tak trafiło, że nas zasypało. Boisko półtorej godziny przed meczem było zaśnieżone. Obserwator dopuścił jednak do rozegrania spotkania, co dla mnie jest skandalem. W środku boiska, czyli tam, gdzie jest nasza mocna strona, był momentami sam śnieg - denerwował się trener katowiczan. - W tym chaosie i grze tylko na długie podania, przegraliśmy - skwitował.
Dla porządku odnotujmy, że w bezpośredniej potyczce piąty Znicz Pruszków zremisował z siódmą Stalą Mielec, a wygrywanie zaczęło się dopiero od ósmego miejsca zajmowanego przez Zagłębie. Sosnowiczanie, już bez trenera Mirosława Smyły, pokonali u siebie 3:1 szóstych w tabeli Błękitnych Stargard Szczeciński i tym samym wykorzystali potknięcia rywali z czołówki. Do tej samej windy wsiadł Raków Częstochowa, który wygrał z Wisłą w Puławach 1:0 i także wyraźnie zmniejszył stratę do strefy dającej awans do pierwszej ligi.