Vitezslav Lavicka po meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok: Nie wiem, dlaczego na wyjazdach nie gramy tak dobrze jak u siebie
Śląsk Wrocław wygrał z Jagiellonią Białystok 2:0 w meczu 25. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Po ostatnim gwizdku trener Śląska Vitezslav Lavicka przyznał, że sam nie rozumie, dlaczego jest tak wielka dysproporcja, pomiędzy występami jego piłkarzy na Stadionie Wrocław i na wyjazdach.
fot. FOT. Paweł Relikowski
- Na początek chciałbym złożyć najlepsze życzenia wszystkim obecnym na sali kobietom, z okazji dnia kobiet - rozpoczął pomeczową konferencję prasową trener Vitezslav Lavicka.
- Nasza drużyna zebrała zasłużoną krytykę za występ z Piastem w Gliwicach. Zasłużoną, bo po analizie przeprowadzonej wraz ze swoim sztabem doszliśmy do wniosku, że właściwie cała obrona była do wymiany. Ostatecznie dokonaliśmy jednej roszady taktycznej, zastępując Piotra Celebana Łukaszem Broziem, a druga była wymuszona kontuzją Mateusza Cholewiaka. Moi piłkarze musieli odpowiedzieć na to co się stało charakterem, jakością w grze i to zrobili. Cieszę się z tego zwycięstwa, bo było zasłużone - powiedizał Lavicka.
- Moi zawodnicy pracowali jeden za drugiego i to zaowocowało. Pomogła nam szybka bramka, ale droga do zwycięstwa prowadziła poprzez dobrą organizację gry. Dzięki temu udało nam się zdominować Jagiellonię - dodał.
Debiut w Śląsku zaliczył wypożyczony z Legii Warszawa Mateusz Hołownia. Lewy obrońca pokazał się z bardzo dobrej strony i jest faworytem do gry na tej pozycji za tydzień w Warszawie, o ile pozwolą na to zapisy w umowie, bo Czech zasugerował, że takowe istnieją.
Jestem zadowolony z tego jak Mateusz się prezentował. To nie był najłatwiejszy moment na debiut, ale spisał się bardzo dobrze. Pamiętajmy jednak, że jest wypożyczony z Legii i teraz potrzeba będzie decyzja, o której będę rozmawiał z dyrektorem sportowym i władzami klubu. Chciałbym, żeby Mateusz mógł zagrać przeciwko klubowi, z którego do nas trafił - zapowiedział Lavicka dając do zrozumienia, że Legia zastrzegła w umowie wypożyczenia brak możliwości wystawiania Hołowni przeciwko macierzystemu klubowi.
Trener WKS-u został też zapytany o dysproporcje w grze jego piłkarzy we Wrocławiu i na wyjazdach, bo na Stadionie Wrocław Śląsk w tym roku ma komplet zwycięstw, a na obcych obiektach gra wrocławian jest trudna do zniesienia dla postronnego widza.
- Dla mnie to również jest zagadka. W domu rozegraliśmy w tym roku trzy mecze i odnieśliśmy trzy zwycięstwa. Wielką niewiadomą jest dla mnie nasza postawa na wyjazdach. Nie rozumiem, dlaczego nie potrafimy przenieść tego co pokazujemy u siebie na stadiony rywali. Myślę, że problem leży w głowach. To problem mentalnym, z którym ja i mój sztab musimy sobie poradzić. Nasi piłkarze muszą być pewniejsi siebie na wyjazdach - stwierdził.
Za tydzień, a dokładnie w sobotę o godz. 20.30, Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z Legią Warszawa.