Efektowna inauguracja Ajaxu. Milik zadebiutował przeciwko Vitesse
W meczu pierwszej kolejki Eredivisie Ajax Amsterdam rozbił Vitesse Arnhem zwyciężając aż 4:1. W składzie mistrzów Holandii od pierwszej minuty zagrał Arkadiusz Milik. Polak spędził na boisku godzinę, ale nie wpisał się na listę strzelców. Bohaterem Ajaxu został strzelec dwóch bramek - Lasse Schone.
Początek meczu w Amsterdamie nie wskazywał na to, że Ajaxowi uda się strzelić aż cztery bramki rywalowi. Goście od pierwszych minut byli zdecydowanie lepsi i zdominowali pierwszą część spotkania. Być może nie byłoby to możliwe, gdyby Arkadiusz Milik wykorzystał sytuację sam na sam już w pierwszej minucie meczu. Polak jednak dał się zatrzymać defensorowi Vitesse i nie skierował piłki do siatki. Następną okazję mieli już przyjezdni. Kevin Leerdam znakomicie odnalazł się w sytuacji w polu karnym, wyszedł na czystą pozycję, ale fatalnie spudłował uderzając obok bramki Vermeera. Mecz zaczął powoli przybierać formę wymiany ciosów z obydwu stron. W 21 minucie meczu po podaniu Milka zawiązała się znakomita akcja "Godenzonen". Polak podał piłkę do Lasse Schone, który szybko odegrał ją do młodego Kishny. Gdy już zdawało się, że piłkarz został zatrzymany przez obrońców, udało mu się wyłuskać piłkę, która wpadła wprost pod jego nogi. Kishna stanął oko w oko z Velthuizenem, lecz nie potrafił pokonać golkipera drużyny z Arnhem.
W pierwszej części spotkania bohaterem Ajaxu był Keneth Vermeer. Rezerwowy golkiper Joden oprócz wspomnianej wcześniej sytuacji jeszcze dwukrotnie ratował skórę słabo spisującej się defensywie 33-krotnych mistrzów kraju. Najpierw powstrzymał napastnika Vitesse, który znalazł się w idealnej sytuacji po prostopadłym podaniu w pole karne, a niedługo później genialnym wyjściem z bramki obronił strzał głową Labyada. Na pięć minut przed końcem pierwszej części meczu bramkę strzelił Nick Viergever. Debiutant w zespole Ajaxu wykorzystał dośrodkowanie Ligeona, który po wypracowanej przez Milika i Schone okazji miał idealną pozycję by dograć piłkę w pole karne.
Po przerwie rozpoczęła się egzekucja zespołu gości. Sfrustrowani swoją nieporadnością gospodarze ruszyli do ataków i od początku drugiej połowy zdecydowanie przeważali na boisku. W 49 minucie potwierdził to Lasse Schone, który kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego wpisał się na listę strzelców. Chwilę później swoją klasę ponownie udowodnił Vermeer, który wybronił kolejną akcją "sam na sam". W ciągu następnych pięciu minut Nadreńczycy mogli nawet wyrównać. Po strzale Kashii piłka wylądowała na poprzeczce bramki drużyny z Amsterdamu. Kilka minut później Labyad przegrał starcie z Vermeerem. Po tej akcji ze znakomitą kontrą ruszył Kishna, który mógł przyczynić się do zwycięstwa, gdyby odegrał futbolówkę do Arkadiusza Milika. Holender postanowił jednak zagrać indywidualnie i stracił piłkę w polu karnym.
W 59 minucie meczu na placu gry pojawił się Daley Blind, który zmienił napastnika reprezentacji Polski. Brązowy medalista mistrzostw świata wprowadził Ajax na wyższy poziom - już po chwili po jego przechwycie w środku pola gospodarze wywalczyli rzut rożny, po którym piłkę do siatki skierował van der Hoorn. Kilka minut później przed znakomitą okazją ponownie stanął Kishna. Tym razem skrzydłowy minął już Velhuizena, ale jego strzał zablokował jeden z obrońców Vitesse. Sytuacja ta mogła się zemścić gdy po faulu van der Hoorna piłka trafiła pod nogi Leerdama. Holender pamiętając wcześniejsze niepowodzenia zdecydował się odegrać futbolówkę do kolegi z zespołu, który nie zdążył wykończyć tej akcji. Polskie przysłowie mówi jednak, że co się odwlecze to nie uciecze. Tak stało się również w tym przypadku. Kolejny błąd defensywy Ajaxu bezlitośnie wykorzystał Marko Vejinović, który strzelił honorową bramkę dla gości z Arnhem. Radość piłkarzy Vitesse zmącił jednak Lasse Schone, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem asystował mu Anwar El-Ghazi, który znakomicie pognał skrzydłem i dograł płaską piłkę w pole karne rywala.