Real - Wolfsburg LIVE! Królewscy czekają na udaną remontadę
‘Remontada’, czyli hiszpańskie określenie zwycięstwa po odrobieniu strat, to słowo, które było przez miniony tydzień najczęściej używane wśród kibiców piłkarskich w Madrycie. We wtorkowy wieczór na Santiago Bernabeu Real Madryt będzie bowiem robił wszystko, aby wyeliminować z gry niemiecki VfL Wolfsburg posiadający dwubramkową przewagę z pierwszego pojedynku.
Gdy niespełna tydzień temu obie drużyny wychodziły na murawę Volkswagen Arena, wszyscy wskazywali, że zdecydowanym faworytem tej konfrontacji będzie zespół z Madrytu. Rzeczywistość szybko okazała się jednak zupełnie inna. Popularne Wilki rozegrały absolutnie fenomenalne zawody, zwyciężyły 2:0 po bramkach Ricardo Rodrigueza oraz Maximiliana Arnolda i przed dzisiejszym rewanżem znajdują się w stosunkowo komfortowej sytuacji. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że Real Madryt jest zespołem, który z pewnością jest w stanie sprawić, aby rewanż na Santiago Bernabeu był dla drużyny Dietera Heckinga prawdziwym piekłem. Pod wodzą Zinedine’a Zidane’a Los Blancos spisują się bowiem na własnym obiekcie doskonale – strzelają średnio 4,1 gola na jedno spotkanie, a tylko Atletico (wygrało 1:0) i Roma (przegrała 0:2) nie straciły przy okazji gry na Bernabeu przynajmniej trzech bramek.
Zadanie awansu do półfinału nie będzie dla Realu łatwe. Historia zdecydowanie wskazuje bowiem, że Królewscy nie potrafią odrabiać strat w Lidze Mistrzów. Wystarczy tylko powiedzieć, że po raz ostatni udało im się awansować do kolejnej rundy po porażce w pierwszym meczu aż 14 lat temu! Wtedy to Real przegrał pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe z Bayernem Monachium 1:2, ale w rewanżu triumfował 2:0, a następnie sięgnął po główne trofeum. Zinedine Zidane z pewnością te mecze pamięta, gdyż to on był wówczas boiskowym liderem znakomitego zespołu prowadzonego przez Vicente del Bosque.
Od tego czasu jednak Los Blancos przegrali wszystkie osiem dwumeczów, w których schodzili z pierwszego spotkania pokonani, nie potrafiąc pokonać kolejno Arsenalu (2005/06), Romy (2007/08), Liverpoolu (2008/09), Lyonu (2009/10), Barcelony (2010/11), Bayernu (2011/12), Borussii (2012/13) oraz Juventusu (2014/15). Żeby tego było mało, Real Madryt jeszcze nigdy (w żadnej z 24 edycji Ligi Mistrzów) nie odrobił przynajmniej dwubramkowej straty z pierwszego spotkania, a przecież tylko taki scenariusz wyobraża sobie całe światowe madridismo we wtorkowy wieczór. W przeciwnym razie rozczarowanie będzie o tyle ogromne, że przed rozpoczęciem rywalizacji nikt nie spodziewał się, że Wolfsburg jest w stanie drużynie Zinedine’a Zidane’a w jakikolwiek sposób zaszkodzić w awansie do czołowej czwórki tegorocznej Champions League.
Sam Zidane jest absolutnie przekonany, że jego drużyna jest w stanie we wtorek wywalczyć korzystny dla siebie wynik. – W futbolu wszystko może się zdarzyć. Niedawno przecież mieliśmy w lidze 13 punktów straty do Barcelony. Kluczem do wygranej jest cierpliwość. Musimy wiedzieć, że na strzelenie przynajmniej dwóch bramek mamy 90 minut, a nie 5 – tłumaczył francuski szkoleniowiec.
W Wolfsburgu, co oczywiste po pierwszym spotkaniu, nastroje są bardzo optymistyczne. To nie oznacza jednak, że w drużynie Dietera Heckinga nie ma jakichkolwiek obaw przed rewanżem. Co ciekawe, nie dotyczą jednak one samej gry popularnych Wilków. – Na Bernabeu wiele się może zdarzyć, nawet rzeczy, których teraz sobie nie wyobrażamy, na przykład błędy sędziowskie. Nie jest to przesądzone, ale tak może się zdarzyć i musimy być na to przygotowani – zasugerował dyrektor sportowy VfL – Klaus Allofs.
Spotkanie rewanżowe ćwierćfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a VfL Wolfsburg poprowadzi węgierski arbiter Viktor Kassai, który prowadził nieudaną remontadę Królewskich w 2012 roku, gdy na Santiago Bernabeu był Bayern Monachium. Pierwszy gwizdek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 20:45.