menu

Valencia w końcówce urwała punkty Atletico (ZDJĘCIA)

8 marca 2015, 22:52 | Wojciech Adamczak

Atletico Madryt na własne życzenie straciło punkty w meczu z Valencią. Zespół mistrzów Hiszpanii długo prowadził na własnym stadionie, by stracić zwycięstwo na dziesięć minut przed końcem. Spotkanie obfitowało w faule, a sędzia pokazał 11 żółtych i 1 czerwoną kartkę.

Atletico bez Mandzukicia i Griezmanna w ataku zaczęło mecz bardzo niemrawo, oddając pole Valencii. Rywale już w 4. minucie stworzyli sobie dobrą szansę, Alvaro Negredo pięknie złożył się do strzału nożycami, ale miał pecha i trafił w Sofiane'a Feghouliego. Rojiblancos, podobnie jak w meczu z Bayerem, wydawali się zaskoczeni ostrym pressingiem przeciwnika, jednak jak zwykle nie odpuszczali pod względem fizycznym. Stąd też mecz do pięknych nie należał, nieco groźniej pod bramką robiło się jedynie przy stałych fragmentach gry. I to właśnie po rzucie wolnym z dalszej odległości Torres wygrał główkę, Tiago zgrał do Koke, a ten mocnym strzałem z szesnastu metrów dał gospodarzom prowadzenie. Warto dodać, że był to pierwszy w tym meczu strzał na bramkę Diego Alvesa. Do przerwy trwała wymiana ciosów, jednak nie w postaci finezyjnych zagrań, a ostrych wejść w rywala.

Obie ekipy walczą o trzecie miejsce w tabeli i wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z wagi tego spotkania, więc nie było mowy o odstawieniu nogi czy łokcia. Spotkanie może nie było brutalne, ale piłkarze nie przebierali w środkach co skutkowało licznymi faulami. Zmiany dokonane przez obu trenerów nie wiele zmieniły. Jak już się trafiła okazja to od razu dwustuprocentowa. Po rzucie wolnym Godin zgrał piłkę do Tiago, a ten z trzech metrów trafił w poprzeczkę! Ta sytuacja zemściła się w 79. minucie. Dani Parejo dośrodkowywał z wolnego z około czterdziestu metrów, Moya popełnił spory błąd, parując piłkę na poprzeczkę, a samemu wpadając do bramki. Do futbolówki dopadł Shkodran Mustafi i z bliska wpakował ją do siatki.

Atletico nieco się przebudziło, ale nie stworzyło sobie już żadnej dogodnej sytuacji. Posypały się natomiast kolejne kartki, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną w 90. minucie ukarany został Javi Fuego. Tym samym w walce o podium La Liga utrzymał się status quo, Atletico zachowało punktową przewagę nad Nietoperzami, a raczej straciło szansę na powiększenie jej do trzech.


Polecamy