Juan Antonio Pizzi: Valencia zamierza mnie zatrzymać
W pierwszej rozmowie z mediami od momentu zakończenia sezonu w La Liga, trener Valencii, Juan Antonio Pizzi poruszył kilka kwestii związanych z następną kampanią. Wspomniał o swojej przyszłości na Mestalla, która zdaje się być przesądzona pod względem przedłużenia umowy oraz o planach wobec zawodników, którym skończyło się wypożyczenie.
– Valencia zamierza mnie zatrzymać – powiedział Juan Antonio Pizzi przybyłym dziennikarzom. – Nie ma za bardzo o czym mówić. Mamy już podpisany kontrakt i nie ma żadnych problemów z bieżącą umową – dodał.
Hiszpański trener przejął "Nietoperzy" w grudniu ubiegłego roku po zdymisjonowaniu Miroslava Djukicia. Chociaż znacznie odmienił grę Valencii, to nie udało się wywalczyć miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. W tym sezonie udało mu się jednak dotrzeć do półfinału Ligi Europy, w którym Valencia odpadła w ostatnich sekundach meczu rewanżowego z Sevillą. W pierwszym spotkaniu drużyna z Andaluzji wygrała 2:0, a w drugim zaś przegrała 1:3, lecz gol strzelony w doliczonym czasie gry przez Stephane M'Bię zapewnił awans do finału LE i późniejszy triumf w tych rozgrywkach (po serii rzutów karnych Sevilla wygrała z Benfiką Lizbona).
Pizzi odniósł się także do zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w innych klubach. – Każdy z wypożyczonych zawodników ma wrócić, a my zdecydujemy co potem. W zasadzie wszyscy są do naszej dyspozycji.
Nie jest jednak przesądzone, że wszyscy zawodnicy pozostaną dłużej na Mestalla. Tacy piłkarze jak m.in. Andres Guardado (Bayer Leverkusen), Adil Rami (AC Milan), Aly Cissokho (Liverpool) czy Helder Postiga (Lazio Rzym) przebywali na wypożyczeniach i prawdopodobnie niektórzy z nich zostaną wykupieni do klubów, w których występowali bądź znajdą nowych pracodawców. Najmniej pewny pozostania w Valencii jest Rami o czym wcześniej pisaliśmy).
Źródło: valencia.com/własne