Javi Fuego zatopił "Żółtą Łódź Podwodną". Valencia zachowała szanse na puchary [BRAMKI, STATYSTYKI]
We wczorajszym spotkaniu na Estadio Mestalla dwie bramki Javi Fuego dały Valencii cenne zwycięstwo nad Villareal. Tym samym "Nietoperze" podtrzymały szanse na walkę o grę w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Gości było stać na jedno trafienie pod koniec spotkania, którego autorem był Giovanni Dos Santos.
Co ciekawe, były to pierwsze bramki Fuego w biało-czarnych barwach. Co więcej, w 9 minut częściej zapisał się na liście strzelców niż w ostatnich... czterech latach.
Na początku meczu Fede Cartabia mógł otworzyć wynik. Argentyński skrzydłowy po indywidualnej akcji strzelił jednak obok słupka. Chwilę później pojawiło się ryzyko urazu u Cartabii, ale był w stanie grać dalej. W 10. minucie Villareal powinien strzelić bramkę, ale "setki" nie wykorzystał Tomas Pina. Siedem minut później Antonio Barragan nie potrafił wykorzystać dobrego podania Dani Parejo i wynik na tablicy pozostawał bez zmian. Po 21 minutach Juan Antonio Pizzi musiał z konieczności przeprowadzić pierwszą zmianę - za kontuzjowanego Diego Alvesa pojawił się Vicente Guaita. Od tego momentu akcje obu drużyn były chaotyczne. Nierozgrzanego bramkarza Valencii chcieli sprawdzać kolejni piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej, ale brakowało ostatniego (celnego) podania.
Na dziesięć minut przed przerwą Valencia wyszła na prowadzenie. Do odbitej piłki przed polem karnym dopadł Javi Fuego, który strzałem z "fałsza" w stronę lewego słupka pokonał bezradnego Sergio Asenjo. Zaskoczeni takim obrotem spraw goście rzucili się do ataku, ale ich ataki były jeszcze bardziej chaotyczne. Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony Jeremy Mathieu strzela z kilku metrów i trafił w słupek. Na odbitą piłkę czekał Javi Fuego, który z metra dopisał sobie drugą bramkę w tym spotkaniu.
Po zmianie stron Valencia szanowała piłkę rzadko przedostając się pod pole karne rywala. Przyjezdnym za bardzo nie wychodziło konstruowanie akcji i w miarę upływu czasu godzili się z porażką.
W 71. minucie powinno być 3:0 ale będący na piątym metrze Seydou Keita trafił w poprzeczkę. Podopiecznym Marcelino udało się strzelić kontaktowego gola w 83. minucie. Fatalny błąd w tej sytuacji popełnił Joao Pereira, który podał w pole karne wprost do dos Santosa. Meksykanin wykorzystał prezent z zimną krwią. Na bramkę dającą remis zabrakło czasu i Valencia mogła cieszyć się z wygranego "derbowego" spotkania i zrewanżowała się za październikową wysoką porażkę na El Madrigal (1:4).
29. kolejka Primera Division, Estadio Mestalla
Valencia CF - Villareal 2:1 (2:0)
Bramki: Javi Fuego 34', 43' – Giovanni Dos Santos 83'
Żółte kartki: Joao Pereira 45', Fede Cartabia 77' – Tomas Pina 35', Cani, Oliver Torres 62'
Sędzia: Pedro Pérez
Widzów: 37 214
Składy
Valencia CF Diego Alves (Guaita 20') – Pereira, Ruiz (Vezo 46'), Mathieu, Bernat – Fuego, Keita – Barragan, Parejo, Cartabia (Vargas 83') – Paco
Trener: Juan Antonio Pizzi
Villareal: Asenjo – Costa, Musacchio, Dorado, Jokić – Torres (Aquino 62'), Pina, Soriano, Cani (Gomez 79') – Uche (Perbet 69'), dos Santos
Trener: Marcelino
Skrót meczu Valencia CF - Villareal
Statystyki
Valencia CF | 2:1 (2:0) | Villareal |
---|---|---|
55 (61) | Posiadanie piłki [%] | 45 (39) |
14 (8) | Sytuacje bramkowe | 4 (1) |
5 (3) | Strzały na bramkę | 1 (0) |
4 (2) | Strzały niecelne | 3 (1) |
5 (3) | Strzały zablokowane | 0 (0) |
23 (11) | Rzuty wolne | 16 (8) |
7 (3) | Rzuty rożne | 1 (0) |
0 (0) | Spalone | 5 (1) |
1 (1) | Interwencje bramkarzy | 3 (1) |
2 (1) | Żółte kartki | 3 (2) |
(0) | Czerwone kartki | (0) |
Valencia pozostała na ósmej pozycji z dorobkiem 39 punktów. Do siódmego Villareal traci sześć "oczek", a szóstego Realu Sociedad - siedem. Baskowie mogą dzisiaj powiększyć przewagę nad Nietoperzami - dzisiaj zagrają z przedostatnią w tabeli Almerią. Z kolei piąta Sevilla FC ma 47 punktów na koncie.
Źródło: valenciacf.es / własne