menu

Błędy arbitra dały remis na Estadio Mestalla (ZDJĘCIA, WIDEO)

9 marca 2014, 23:13 | Tomasz J. Górski

Z pięciominutowym opóźnieniem z powodu awarii na oświetlenia Estadio Mestalla, rozpoczęło się spotkanie 27. kolejki Primera Division między Valencią a Athletic Bilbao. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1 po golach Paco Alcacera i Aritza Aduriza, a przy obu bramkach "udział" mieli sędziowie, uznając trafienia ze spalonego i dyktując wątpliwy rzut karny.

Spotkanie z wielkim animuszem rozpoczęli goście, którzy już po pierwszej akcji powinni prowadzić. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał Aritz Aduriz – z bliskiej odległości strzela nieczysto z woleja i piłka minęła bramkę Valencii. Piłkarze Ernesto Valverde chcieli poprzez długie utrzymywanie się przy piłce uśpić czujność rywala, ale w kluczowych momentach zdawali się być lekko... ospali.

W 17. minucieAnder Herrera popisał się bardzo dobrym strzałem z 20 metrów i słupek stanął na przeszkodzie Baskowi. „Nietoperze” długo wchodziły w mecz, ale jak już – to skutecznie. W 23. minucie indywidualną akcję przeprowadził Joao Pereira, który podaje między obrońcami do będącego na lekkim spalonym Sofiane'a Feghouli'ego. Algierczyk po wbiegnięciu w pole karne zagrywa na piąty metr, a tam Paco Alcacer dokłada nogę i kieruje piłkę do siatki.

Szczęście i radość gospodarzy byłaby szybko przerwana przez Oscara de Marcosa, ale jego dobre uderzenie głową obronił Diego Alves. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Początek w miarę płynnej drugiej odsłony zmącił dyskusyjny rzut karny dla gości. Najpierw piłkarze Ernesto Valverde zyskali rzut rożny, a po nim - zdaniem sędziego – Sofiane Feghouli faulował w „16” Andera Herrerę i podyktował „jedenastkę”. Taki prezent wykorzystał bez problemu Aritz Aduriz, który zbytnio nie cieszył się ze zdobytej bramki.

Gospodarze nie załamali się i chcieli jak najszybciej strzelić drugą bramkę. W 64. wyborną okazję zmarnował Seydou Keita - mając niemal pusty dalszy róg bramki Gorki Iraizoza posłał piłkę obok słupka. Im bliżej końca spotkania, tym więcej walki i sportowej złości nieudzielającej się w tworzeniu podbramkowych sytuacji. Remis bardziej urządza przyjezdnych, którzy są bliscy gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Valencię czeka trudna i żmudna walka do końca sezonu o grę w Ligę Europy.

Ekipa z boiska


Polecamy