Valbuena na szubienicy, sędzia przerwał spotkanie. "Święta wojna" we Francji
Kibice Olympique Marsylia podczas szlagierowego meczu z Lyonem przygotowali dla Mathieu Valbueny „niespodziankę”. Na trybunie za bramką zawisła na szubienicy kukła z podobizną byłego zawodnika Marsylii. Sędzia był zmuszony przerwać spotkanie na kilkanaście minut.
fot. screen youtube.com
Dobre. bo polskie! Nowa Syrena? Prace trwają!
Valbuena w latach 2006-2014 reprezentował barwy zespołu Olympique Marsylia - zagrał w ponad 200 spotkaniach, strzelając 25 goli. Następnie, skuszony obfitym kontraktem, na rok wyjechał do Moskwy podpisując umowę z tamtejszym Dynamem. W sierpniu tego roku wrócił do Francji, jednak nie do drużyny ze Stade Velodrome, lecz do znienawidzonego w Marsylii, Olympique Lyon. Po tym ruchu fani Les Phoceens znienawidzili filigranowego pomocnika.
Valbuena mógł zatem spodziewać się „ciepłego” przyjęcia przez kibiców gospodarzy podczas niedzielnego spotkania. Zaczęło się już w trakcie wyczytywania składów przez stadionowego spikera. Okrutne gwizdy, buczenie, wyzwiska i życzenia wszystkiego, co najgorsze były tylko preludium do tego, co miało nastąpić później. Kibice z Marsylii przez całe spotkanie ciskali w Valbuenę (a także bramkarza Lyonu Anthony’ego Lopesa) czym tylko się dało, a na murawie lądowały przeróżne przedmioty.
W 64. minucie fani OM przeszli jednak sami siebie. Na jednym z sektorów postawili szubienicę, na której powiesili lalkę przedstawiającą pomocnika Lyonu. Sędzia przerwał w tym momencie spotkanie, a piłkarze obu drużyn zeszli do szatni. Po kilkunastu minutach, mimo protestów ekipy przyjezdnych, spotkanie wznowiono, a mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1.