menu

Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony" [WIDEO]

5 listopada 2020, 14:24 | Tomasz Biliński

Nie tylko Robert Lewandowski czy Krzysztof Piątek mają spersonalizowane korki. Ale w Regionalnym Pucharze Polski prawdopodobnie ma takie tylko Grzegorz Skowroński. – Klub jest we mnie mocno zakorzeniony, a pomysł zrodził się pod wpływem impulsu – opowiadał obrońca trzecioligowego Ursusa Warszawa, który zaprojektował swoje obuwie właśnie w barwach "Traktorków".

Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Grzegorz Skowroński zrobił sobie korki w barwach Ursusa Warszawa. "Ten klub jest we mnie głęboko zakorzeniony"
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
1 / 11

Białe korki z niebieskim napisem „URSUS” po zewnętrznej stronie. Druga para to kolor niebieski z białym napisem. Podeszwy w obu mają pomarańczowe elementy, w tym samym kolorze są sznurówki. Obie pary mają także krótką informację: Designed by Skowron.

- Pomysł na pierwszą parę zrodził się pod wpływem impulsu – wspominał obrońca Ursusa Warszawa Grzegorz Skowroński, autor wyjątkowych, jak na niższe ligi, butów. - Miałem odłożoną gotówkę, a że typowych wakacji w tym roku nie było, to pomyślałem, że wydam je w nieco szalony sposób. Przyszła mi do głowy ta personalizacja, bo wcześniej rozmawialiśmy o niej z chłopakami w szatni, ale nikomu nie mówiłem, że mam zamiar ją zrobić. Zaprojektowałem korki jak chciałem, przyszły po trzech tygodniach i zaskoczyłem wszystkich.

Na razie w Ursusie jest jedynym, który w takich gra. – Ale inni robią zakusy. Dzieciaki w naszej akademii też pytają, gdzie można takie kupić, jak je zrobić i ile kosztowały – podkreślił 31-letni piłkarz, który wkrótce wykonał drugą parę obuwia. - Potrzebowałem korków na bardziej miękką nawierzchnię w ciągu sezonu. Zrobiłem więc kolejną wersją, tyle że w odwrotnych kolorach – tłumaczył. napisał:

Wracając do kosztów – o ile Lewandowski czy Piątek otrzymują korki od dostawcy sprzętu na mocy umowy, o tyle Skowroński musiał wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni. – Ale personalizacja jest w cenie korków, jeśli kupuje się je na oficjalnej stronie producenta. W przypadku tego modelu, to 1250 zł za parę – zdradził obrońca Ursusa, który nie mógł sobie pozwolić na dowolność w projektowaniu, jak napastnicy reprezentacji Polski.

- Nawet polskiej flagi nie można umieścić na języku, bo nie ma takiej opcji. Wybór elementów i kolorów jest ograniczony w zależności od modelu – śmiał się piłkarz. – Jeśli uda mi się odłożyć kasę na jeszcze jedną parę, to wtedy zrobię sobie pomarańczową. Będę miał buty we wszystkich barwach Ursusa – nie krył Skowroński, który w ekipie „Traktorków” gra od 2012 r. napisał:

- Ursus to mój drugi, a tak naprawdę już pierwszy dom. Pochodzę z Włocławka, mieszkałem w Grudziądzu, w Bydgoszczy, dojeżdżałem do Rypina. We wszystkim miejscach grałem. W końcu piłka sprowadziła mnie do Warszawy i do dzielnicy Ursus. Od razu poczułem się tutaj bardzo dobrze. Jeśli gdzieś wyjeżdżam, to wracam tu jak do domu. Klub jest we mnie mocno zakorzeniony. Nie wydaje mi się, żebym miał go jeszcze zmieniać. Bliżej mi do zakończenia gry w ogóle, niż pałętania się po innych klubach – nie miał wątpliwości podstawowy obrońca "Traktorków".

W poprzednim sezonie Ursus doszedł do finału Regionalnego Pucharu Polski. Trofeum sprzed nosa dopiero po rzutach karnych sprzątnął mu Świt Nowy Dwór Mazowiecki. W tym do rozgrywek dopiero dołączy, na razie trwa rywalizacja zespołów z niższych lig. O ile koronawirus przestanie niszczyć terminarz. Swoją drogą, gdy rozgrywki zostały wstrzymane minionej wiosny, Skowroński aktywizował społeczność Ursusa poprzez klubowy kanał na YouTube’ie.

– Pełnie w klubie także funkcję trenera przygotowania motorycznego. Pracuję przy siedmiu rocznikach w akademii. Koordynuję lub prowadzę zajęcia. Podczas lockdownu najprościej było prowadzić ćwiczenia poprzez filmiki. Wachlarz ćwiczeń jest większy niż z piłką. Chcieliśmy zaangażować jak najwięcej osób. Nie tylko dzieci z naszej akademii czy chłopaków z drużyny, ale mogli ćwiczyć z nami także kibice. Pomogliśmy w ten sposób innym i sobie – nie krył 31-letni obrońca.

[przycisk_galeria]

[polecane]20513015,19747497,20916856,20543379,20553948,19465811;1; JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:[/polecane]


Polecamy