Ulatowski: W Płocku chcemy podtrzymać dobrą dyspozycję z meczu pucharowego
- Wisła to mocny zespół. W Płocku przeprowadzili ciekawe transfery i na pewno stać ich na więcej, niż tylko walka o utrzymanie - mówi trener Miedzi Rafał Ulatowski. Jego zespół na inaugurację 1. ligi zmierzy się na wyjeździe z Nafciarzami.
fot. Legnica.naszemiasto.pl
W sobotę początek rywalizacji na boiskach I ligi. Legniczanie wybierają się do Płocka. Łatwo nie będzie. Bo choć Wisła to beniaminek rozgrywek, to ma w swoich szeregach kilku naprawdę doświadczonych zawodników. Paweł Magdoń, Arkadiusz Myson, Janusz Dziedzic, Filip Burkhardt, Krzysztof Janus - oto oni.
Dodajmy, że przedwczoraj zawodnikiem Wisły został Dawid Abramowicz. 22-letni obrońca, który dotychczas był graczem Śląska Wrocław, związał się z Płockiem jednorocznym kontraktem.
Nadzieję na zwycięstwo Miedzi podtrzymuje wynik środowego meczu Pucharu Polski z Odrą. Przypomnijmy, że legniczanie wygrali 4:0 po bramkach Zbigniewa Zakrzewskiego, Jakuba Grzegorzewskiego, Mariusza Zasady i Mateusza Szczepaniaka. Miedź zagrała ładnie.
- Naszym celem w Płocku będzie podtrzymanie dobrej dyspozycji z ostatniego meczu w Opolu - zapowiada Ulatowski. Jeśli się to uda i legniczanie będą tak skuteczni, jak w Opolu, to o wynik możemy być spokojni. Nawet mimo faktu, że przeciwko Wiśle nie będzie mógł zagrać kontuzjowany obrońca Krzysztof Wołczek, który urazu nabawił się w Opolu.
- Wybijałem piłkę wślizgiem, rywal dostawił nogę i poczułem, że coś "chrupnęło" - opowiada "Wołek". - Kostka natychmiast bardzo spuchła. Na szczęście pierwsze badanie w szpitalu wykazało, że kości są całe. Później miałem jeszcze badanie USG, z którego wstępnie wynika, że więzadła też nie są uszkodzone, a jedynie naciągnięte - kontynuuje. Rehabilitacja Wołczka powinna potrwać od dwóch do trzech tygodni.
Brak Wołczka to niejedyna zmiana, jaka nastąpi w składzie Miedzi w porównaniu do spotkania z Odrą. Trzeba przecież znaleźć miejsce dla młodzieżowca. - Zmiany na pewno będą. Jedenastkę wyjściową mam w głowie, ale jeszcze jej nie zdradzę. Do kadry meczowej wróci Adrian Woźniczka, który wznowił treningi po kontuzji, ale na razie nie jest przewidziany do wyjściowego składu - kończy Ulatowski.