Kibole Sandecji Nowy Sącz zniszczyli stadion Siarki Tarnobrzeg. Koszmarne sceny na meczu 3 ligi

Zadyma na meczu Siarka Tarnobrzeg - Sandecja Nowy Sącz

W ramach 7. kolejki IV grupy Siarka jako dotychczas czwarta drużyna w tabeli podejmowała liderującą Sandecję, która nie zaznała goryczy porażki po spadku z 2 ligi. Mecz z racji napiętych relacji między kibicami zakwalifikowano jako podwyższonego ryzyka. Nad bezpieczeństwem czuwało około trzystu policjantów.

Obawy niestety się potwierdziły. Gdy jedni i drudzy prezentowali sektorówki (gospodarze tę skradzioną Stali Mielec), z wypełnionego sektora gości zaczęto rzucać na murawę krzesełkami. Jak się okazało po spotkaniu, przyjezdni (około 600 osób) zniszczyli także toalety. Interweniowała ochrona, która użyła wobec zamaskowanych gazu pieprzowego.

[twitter]https://twitter.com/Siarka1957/status/1832497981347520681[/twitter]

Potem do akcji wkroczyła już policja. Tylko dzięki niej udało się zaprowadzić względny porządek i dokończyć mecz zakończony zwycięstwem Sandecji (1:0).

Interwencję podjęła też straż pożarna, która dogaszała spalone flagi gości na ogrodzeniu trybuny dopingowej Siarki. Teraz do akcji wkroczy PZPN. - Te wydarzenia psują piłkę. Były dzieci na trybunach, trzeba zachowywać się kulturalniej - podkreślił drugi trener Sandecji, Mykhailo Kaznokha.

To niejedyny incydent z weekendu. W pomorskiej IV lidze pobito właściciela Jaguara Gdańsk:

[polecany]26750339[/polecany]

Oświadczenie Sandecji Nowy Sącz:
MKS Sandecja S.A. stanowczo potępia incydenty, do których doszło w sektorze gości podczas wczorajszego meczu między Siarką Tarnobrzeg, a naszym zespołem. Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zajść, które miały miejsce w drugiej połowie spotkania.

Jako klub zawsze promujemy wartości takie, jak wzajemny szacunek, zasady Fair Play oraz zdrowa, sportowa rywalizacja. Wczorajsze wydarzenia są sprzeczne z naszymi ideałami, dlatego jednoznacznie odcinamy się od wszelkich przejawów agresji, w tym niszczenia mienia publicznego.