menu

Udana inauguracja Bytovii! Wisła Płock dwa razy prowadziła, ale przegrała

2 sierpnia 2014, 18:52 | Krystian Błank

Udanie zainaugurował sezon w pierwszej lidze beniaminek z Bytowa. Wisła Płock dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale Bytovia za każdym razem wyrównywała, a ostatecznie zwycięską bramkę zdobył, kilka minut po wejściu na boisko, Robert Hirsz, dając zespołowi wygraną 3:2!

Bytovia Bytów pokonała Wisłę Płock 3:2
fot. Mateusz Węsierski
Bytovia Bytów pokonała Wisłę Płock 3:2
fot. Mateusz Węsierski
Bytovia Bytów pokonała Wisłę Płock 3:2
fot. Mateusz Węsierski
1 / 3

Bytovia Bytów w pierwszym w swojej historii meczu w 1. lidze podjęła Wisłę Płock. Spotkanie rozegrane na kameralnym stadionie w Bytowie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:2.

Pomimo upału, sezonu wakacyjnego i grillowego miejscowi bardzo licznie stawili się na stadionie, zajmując większość miejsc. Nie zawiedli także sympatycy gości, którzy przyjechali z Płocka wspierać swoich ulubieńców.

Już od pierwszych chwil spotkania piłkarzom towarzyszył upał, jednak nie przeszkadzało to żadnej ze stron. Pierwsi do natarcia ruszyli zawodnicy z Płocka, wykorzystując początkowy moment niepewności i tremy beniaminka. Trwało to jednak naprawdę chwilę i Bytovia szybko się z tego otrząsnęła. W 12. minucie nadszedł smutny moment dla kibiców gospodarzy, bo po dokładnym podaniu Fabiana Hiszpańskiego ze skrzydła, piłkę do bramki skierował Krzysztof Janus, nie dając szans na obronę Mateuszowi Oszmańcowi. Już cztery minuty później bliski wyrównania był Michał Jakóbowski, ale jego strzał zablokował jeden z obrońców Wisły.

Po dłuższym momencie bardzo wyrównanej gry w 32. minucie do piłki doszedł Janusz Surdykowski i pięknym strzałem obok bramkarza z Płocka skierował ją do siatki. Do końca pierwszej połowy trwał równa walka, pomiędzy Bytovią a jej rywalem, jednak wydawało się że szala przechyla się na korzyść beniaminka. Do przerwy utrzymał się jednak wynik 1:1.

Po przerwie bliscy strzelenia gola byli zawodnicy beniaminka, ale z sytuacji sam na sam z piłkarzem Bytovii zwycięsko wyszedł bramkarz gości. W 57. minucie Filip Burkhardt z zimną krwią, której wcześnie zabrakło piłkarzowi Bytovii, wykorzystał podanie Wojciecha Zyska i ponownie wyprowadził Nafciarzy na prowadzenie. Jednak gospodarze nie czekali długo z odpowiedzią, już dwie minuty później w zamieszaniu w polu karnym piłkę z najbliższej odległości do bramki skierował Krzysztof Bąk. Nieco ponad dziesięć minut później beniaminek był już na prowadzeniu! Tym razem piłkę zagraną z rzutu rożnego obok interweniującego Seweryna Kiełpina skierował do siatki Robert Hirsz, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. Mimo prób Nafciarzom nie udało się doprowadzić do zmiany wyniku i mecz ostatecznie zakończył się wygraną Bytovii 3:2.

Na konferencji pomeczowej trener Wisły Płock Marcin Kaczmarek żałował straconych punktów oraz dwóch bramek strzelonych jego zespołowi po stałych fragmentach gry, a zapytany czy Bytovia czymś go zaskoczyła odpowiedział, że nie. Paweł Janas po meczu podziękował piłkarzom za to, że dwa razy udało im się dogonić wynik, mówił również o tym, że jest za wcześni aby oceniać grę zespołu.


Polecamy