Kolejne dwa gole Lewandowskiego! Bayern nie dał szans Hoffenheim [RELACJA, ZDJĘCIA]
Bayern Monachium pokonał Hoffenheim 2:0 na zakończenie pierwszej po przerwie zimowej kolejki Bundesligi. Oba gole zdobył niezawodny Robert Lewandowski, który do lidera klasyfikacji strzelców traci już tylko jedną bramkę.
Zdziesiątkowany urazami Bayern Monachium od początku dominował na murawie. Tradycyjnie od pierwszej minuty można było podziwiać Roberta Lewandowskiego. W zespole gości natomiast na próżno oczekiwano na występ Eugena Polanskiego, który nie znalazł się w kadrze meczowej Hoffe ze względu na uraz.
Najwięcej zagrożenia pod bramką Hoffenheim sprawiał Arjen Robben. Holender tradycyjnie ścinał z futbolówką przy nodze z prawego skrzydła do środka i szukał okazji strzeleckich. Zawodnik lidera tabeli kilkukrotnie próbował swoich sił, ale za pierwszym razem był najbliżej bramki. Futbolówka uderzona z 16. metra przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Podopieczni Huuba Stevensa mieli ogromny problem, aby opuścić własną połowę boiska i wymienić kilka podań. W 20. minucie Thomas Mueller otrzymał piłkę na linii pola karnego i bez zastanowienia postanowił oddać strzał, który leciał w sam środek bramki. Futbolówkę pewnie złapał golkiper Hoffenheim. Kolejna okazja Bayernu zakończyła się bramką. Douglas Costa zagrał mocną piłkę z lewej strony boiska w pole karne, a tam z bliska Lewandowski wbił ją do bramki. Na kilka minut przed przerwą goście przeprowadzili świetną akcję. Bawarczycy po rzucie rożnym stracili piłkę, a przyjezdni wyszli z szybkim kontratakiem. Futbolówka trafiła do Andreja Kramaricia, który z kilkunastu metrów trafił w sam środek bramki.
Po zmianie stron nadal dominował Bayern, który kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry mógł podwyższyć prowadzenie. Robben zagrał do Lewandowskiego. Polak wycofał piłkę na 17. metr, a tam Alonso uderzył bardzo mocno, a Oliver Baumann sparował piłkę nad poprzeczkę. Dosłownie, chwilę później "Lewy" dopadł do piłki zagrywanej z narożnika boiska, a strzał głową kapitana reprezentacji Polski na linii bramkowej zatrzymał golkiper rywali. Snajper Bayernu co kilka minut strzelał na bramkę Wieśniaków, a piłka szukała Polaka. Costa zagrał w pole karne. Do piłki dopadł Holger Badstuber, który uderzył futbolówkę głową. Nie zmierzała ona w kierunku bramki i w ostatniej chwili rzucił się w jej kierunku "Lewy". Jednak były zawodnik BVB nie zdołał trafić do siatki.
Goście stworzyli zaledwie jedną, groźną sytuację autorstwa ponownie Kramaricia. Chorwat w asyście kilku rywali przebił się w szesnastkę. Tam ograł jednego z defensorów mistrza Niemiec i z 10. metra nie trafił w dogodnej sytuacji światło bramki. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 64. minucie na 2:0 trafił nie kto inny, jak Lewandowski. Philipp Lahm ładnie zagrał za linię obrony, a Polak podciął futbolówkę obok Baumanna. Po mocnym uderzeniu Arturo Vidala niemiecki golkiper nie musiał interweniować, ponieważ piłka odbiła się od słupka.
Do końca zawodów wynik nie uległ zmianie, a Bayern mógł rozpocząć świętowanie siedemnastego zwycięstwa w Bundeslidze. W następnej kolejce monachijczycy udadzą się do Leverkusen, na pojedynek z Bayerem. Niewątpliwie będzie to hit 20. serii spotkań. Wieśniaki natomiast poszukają punktów w rywalizacji z beniaminkiem, Ingolstadt.