Trudny terminarz Okocimskiego Brzesko
- W kwietniu czeka nas trudny kalendarz, ale będziemy na to przygotowani - przekonuje Mateusz Niechciał, piłkarski defensor Okocimskiego Brzesko.
fot. Jakub Ziółkowski
25-letni zawodnik w nowej drużynie zaliczył na razie jeden mecz, z Cracovią. Jeżeli pogoda pozwoli, to kolejny rozegra w najbliższą niedzielę w Stróżach. "Piwosze" będą tam walczyć o punkty.
- Mieliśmy niezaplanowaną przerwę. Dobrze się stało, że nie zagraliśmy. Występ na zmrożonej płycie boiska z zalegającym śniegiem miałby z piłką niewiele wspólnego. Bardzo łatwo byłoby o kontuzje. Teraz czeka nas większa liczba meczów w kwietniu. Będziemy dobrze przygotowani. W Krakowie można było się przekonać, że pod względem przygotowania fizycznego nieźle się prezentujemy - podkreśla zawodnik.
Czas, który dodatkowo zyskał beniaminek pierwszej ligi, może mu przynieść korzyści. Trener Krzysztof Łętocha zamierza poświęcić go m.in. na zgranie zespołu. Ten element bowiem nie funkcjonuje jeszcze odpowiednio.
- W defensywie mamy trochę do poprawy. Chodzi m.in. o wyprowadzenie piłki do przodu. Co do komunikacji, to trudno ocenić ją na podstawie spotkania w Krakowie. Tam było głośno i tak na dobrą sprawę niewiele słyszeliśmy. Powoli zaczynamy tworzyć kolektyw. Do normalnego funkcjonowania zespołu potrzeba trochę czasu. W zimie przyszło kilku nowych zawodników - opowiada zawodnik.
Perturbacje pogodowe spowodowały, że Okocimskiego czeka kolejny wyjazd. W Stróżach o punkty będzie mu trudno. Z tego powodu Niechciał jednak nie dramatyzuje. - Kalendarz jest z góry ustalony. Wiemy, ile mamy punktów. Jesienią nie zdobyliśmy ich wiele. To powoduje, że teraz w każdym spotkaniu walczymy o sześć "oczek". Mimo że zagraliśmy tylko jeden mecz, to nasza sytuacja w tabeli nie jest bynajmniej zła - twierdzi Mateusz Niechciał.
Niechciał jest jednym z trzech zawodników Okocimskiego, którzy zimą trafili do Brzeska z Podbeskidzia Bielsko-Biała. - Szlak przetarł nam Piotr Koman. My z Damianem Byrtkiem nie mieliśmy szans na występy. Pojawiła się oferta wypożyczenia. Przed nami okazja na regularną grę. Mimo że jesteśmy wypożyczeni, to motywacji nam nie zabraknie - zapewnia.