Trochim: Chciałem zostać w Nowym Sączu
- Zdecydowanie zaprzeczam. Sandecja całkiem nieźle radzi sobie finansowo. Są poślizgi z wypłatami, ale one są wszędzie. Także w Nowym Sączu tragedii nie ma - mówi były piłkarz Sandecji, a obecnie Warty, Wojciech Trochim.
fot. Mateusz Bobola
Jak to było z Twoim odejściem z Sandecji? Chciałeś odejść czy zostałeś do tego przymuszony?
Nie, nie byłem zmuszony. Trener Araszkiewicz nigdy nie powiedział mi, że mam sobie szukać nowego klubu. Chciałem zostać w Nowym Sączu. Moja sytuacja rodzinna też mnie do wyjazdu nie ponaglała. Dobrze czułem się w mieście i dlatego wiąże z nim przyszłość. Nawiązując do tego czy byłem przymuszany do odejścia. Trener Araszkiewicz powiedział mi, że ma trzech zawodników na dwie pozycje. Jako, że już kiedyś pół roku siedziałem na ławce, to postanowiłem nie ryzykować powtórki z rozrywki i dlatego zmieniłem klub. Z perspektywy czasu ta zmiana wyszła mi na dobre.
Czyli to nie było tak, że odszedłeś z powódek finansowych?
Nie, tak nie było. Ja byłem dogadany z Sandecją co do kwestii finansowych. Wiedziałem, że prezesi robią wszystko, by w klubie była płynność finansowa, dlatego wielkich pieniędzy nie chciałem. O moim odejściu zadecydowały tylko względy sportowe.
Kibice mówią, że Sandecja jest słaba finansowo i organizacyjnie. Zgadzasz się z tym czy temu zaprzeczasz?
Zdecydowanie zaprzeczam. Sandecja całkiem nieźle radzi sobie finansowo. Są poślizgi z wypłatami, ale one są wszędzie. Także w Nowym Sączu tragedii nie ma. Wystarczy spojrzeć na inne zespoły pierwszoligowe, w których są ogromne problemy organizacyjne.
Czy to prawda, że Warta jest krainą mlekiem i miodem płynąca, gdzie w drzwiach są złote klamki?
Z tymi złotymi klamkami to lekka przesada, ale faktycznie organizacja w Warcie stoi na bardzo wysokim poziomie.
To dlaczego plasujecie się w środku tabeli zamiast walczyć o ekstraklasę?
Piłkarsko wiele spotkań zagraliśmy bardzo dobrze, ale popełniliśmy zbyt proste błędy w obronie, przez co w głupi sposób straciliśmy ważne punkty. Gdyby nie one, to w bylibyśmy w czubie tabeli. Jednak nie ma co rozpaczać, bo tabela jest tak płaska, że seria 3-4 zwycięskich spotkań może sprawić, że włączymy się do walki o awans.
Jesteś ostatnio w bardzo dobrej formie. Czym jest to spowodowane?
Przede wszystkim ciężką pracą i zmianą otoczenia, która bardzo dobrze na mnie wpłynęła. Trenerzy Warty na mnie postawili, złapałem więcej luzu i pewności siebie. To wszystko złożyło się na moją bardzo dobrą formę.
Dlaczego, według Ciebie, Sandecja w tym sezonie spisuje się tak słabo?
Nie mnie to oceniać. Jestem pewny, że Sandecja utrzyma się w pierwszej lidze. Zawsze będę jej życzył wszystkiego najlepszego.
Powiedziałeś, że w Nowym Sączu czujesz się bardzo dobrze. Kiedy możemy spodziewać się twojego powrotu? Po zakończeniu kariery czy jeszcze kiedyś zagrasz w Sandecji?
Jak już mówiłem moją przyszłość wiąże z Nowym Sączem. Na 99% zamieszkam tutaj po zakończeniu kariery. Czy zagram jeszcze w Sandecji? Tego nie wiem. Wszystko zależy od tego jak potoczy się moja kariera. Na pewno chciałbym tu jeszcze zagrać w biało-czarnych barwach dla tak wspaniałych kibiców jakich ma Sandecja.
SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net