Trenerzy po meczu Termalica - Górnik Łęczna [KONFERENCJA]
Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała z Górnikiem Łęczna (1:1) w meczu 11. kolejki Ekstraklasy. Sprawdź, co po końcowym gwizdku powiedzieli na konferencji trenerzy obu drużyn.
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Andrzej Rybarski (II trener Górnika Łęczna): Przyjechaliśmy zdobyć punkty. Wiedzieliśmy, że gospodarze są mocni w ofensywie. Naszym celem było granie blisko siebie i z kontry. Oprócz pierwszych pięciu – siedmiu minut, złapaliśmy rytm w defensywie, a potem w ofensywie. Prezentowaliśmy się tak jak sobie zakładaliśmy. Chociaż w końcówce drugiej połowy mogliśmy strzelić bramkę. Dlatego też pozostaje niedosyt.
Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Betu Nieciecza): Zdawaliśmy sobie sprawę, że zagramy z zespołem, który jest dobrze zorganizowany w defensywie i mocny w kontratakach. To się potwierdziło. Chcieliśmy szybko wyjść na prowadzenie. To nam się udało, po ładnym strzale z rzutu wolnego Dawida Plizgi. Niestety cztery minuty później przytrafił nam się błąd i straciliśmy gola. Błędy są wkalkulowane w futbol. On być może kosztował nas utratę trzech punktów. Chciałbym też oddać honor drużynie gości. Była dobrze zorganizowana i w końcówce dwukrotnie nam zagroziła. Mimo, że chcieliśmy ten mecz wygrać to cieszymy się z tego punktu. Jeżeli nie można zwyciężyć, to trzeba zrobić wszystko żeby nie przegrać. Dziś drugi raz z rzędu w roli gospodarza zremisowaliśmy, ale mam takie wrażenie, że mecz z Górnikiem był dla nas trudniejszy niż z Pogonią. Przed nim teraz przerwa reprezentacyjna. Nie możemy zapominać, że czekają nas długie rozgrywki. Dlatego też chłopcy dostają trzy dni wolnego. W środę mają mieć badania wydolnościowe i testy szybkościowe. W czwartek zaplanowaliśmy jeden trening. W piątek zagramy na wyjeździe grę kontrolną z słowackim ekstraklasowiczem, Rużomberokiem. W sobotę spotkamy się na siłowni. Następnie normalnym mikrocyklem treningowym będziemy przygotowywać się do meczu z Wisłą Kraków.
źródło: Termalica Bruk-Bet Nieciecza