Trenerzy po meczu Stomil Olsztyn - MKS Kluczbork [KONFERENCJA]
W meczu 15. kolejki 1. ligi, Stomil Olsztyn pokonał na własnym stadionie MKS Kluczbork 1:0 (1:0). Po tym meczu obaj trenerzy podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku!
fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press
Andrzej Konwiński (MKS Kluczbork): Mecz był wyrównany. Styl gry gospodarzy powodował, że byliśmy dłużej przy piłce, natomiast sytuacji bramkowych nie było za wiele. Uważam, że mogliśmy się przed tym uchronić. Przegrywamy w najbardziej brutalny sposób, ponieważ dostajemy bramkę do szatni po rzucie karnym. Popełniliśmy błąd w środku boiska. Ta strata spowodowała, że bramkarz nie zdążył odebrać piłki przez co sfaulował. Można powiedzieć, że nie byliśmy zaskoczeni grą przeciwnika. Byliśmy na nią przygotowani, natomiast taki scenariusz jest przykry, gdy tak nieznacznie się przegrywa. Głowy mamy uniesione do góry i czekamy na kolejne spotkanie w Kluczborku z Chojniczanką. Dla nas jest ono niezwykle ważne, ponieważ przy tym ostatecznym układzie tabeli na jesieni chcemy w tym spotkaniu punktować.
Mirosław Jabłoński (Stomil Olsztyn): Myślę, że był to otwarty mecz z obu stron. Zarówno mój zespół, jak i zespół gości prowadził grę ofensywną. Oczywiście inaczej to wyglądało w wykonaniu zespołu Kluczborka, inaczej w wykonaniu naszym. Wykorzystuję możliwości swoich zawodników jakich mam. Stworzyliśmy sporo akcji, gdzie brakowało kropki nad "i", wykończenia, jakości z obu stron. Brakowało jakości, żeby padło w tym meczu więcej bramek. Uważam, że gra była ciekawa, było sporo strzałów z dystansu i akcji w polu karnym. Oglądaliśmy niezły mecz, lecz brakuje jeszcze w naszym zespole spokoju i pewności siebie, abyśmy bardziej mogli uwierzyć we własne możliwości.