Trenerzy po meczu Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze (KONFERENCJA)
Śląsk Wrocław prowadził do 89. minuty z Górnikiem Zabrze po bramce Marco Paixao. Goście zdołali jednak wyrównać, dzięki bramce zdobytej przez Bartosza Iwana, który pojawił się na boisku w drugiej części gry. Remis nie ułatwia gospodarzom walki o europejskie puchary. Co mieli do powiedzenia po spotkaniu szkoleniowcy obu drużyn?
fot. Polska Press
Tadeusz Pawłowski (Śląsk Wrocław): Uważam, że pierwsza połowa była wyrównana, gdzie żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownych sytuacji. W drugiej części spotkania objęliśmy szybko prowadzenie i mieliśmy w tym czasie bardzo dobry okres gry. Jeśli prowadzi się 1:0 i wychodzi w kontrze cztery na dwóch, to trzeba strzelić kolejne bramki. Nie można czekać do końca, bo wynik 1:0 jest niewygodny. Wychodziliśmy z atakami, gdzie Górnik Zabrze zostawiał trzech obrońców i mieliśmy swoje okazje. W końcówce wkradło się za dużo nerwowości i w sumie bramka strzelona została w krótki róg, z niczego. Jestem zawiedziony, ale trzeba się szykować do następnego meczu z Lechią Gdańsk.
Józef Dankowski (Górnik Zabrze): Oceniam, że byliśmy świadkami dobrego piłkarskiego meczu. Widać było jakość i umiejętności. Choć pierwsza połowa nie toczyła się w oszałamiającym tempie, ładnie się ją oglądało. Ktoś zarzuci, że było mało sytuacji, ale tak jak powiedziałem była jakoś i kto chciał skorzystać, to mógł zobaczyć ładne widowisko. W drugiej połowie szybko bramka została strzelona przez Śląsk Wrocław. Zdobyta przy naszym gapiostwie. Choć chwilę to trwało, to po kilku minutach się otrząsnęliśmy. Skończyło się sprawiedliwym remisem, bo jeśli Śląsk Wrocław miałby wygrać, to uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę.