Trenerzy po meczu Pogoń Szczecin - Piast Gliwice [KONFERENCJA]

13 lutego 2017, 20:47 | Maciej Pietrasik

Po tym, jak Pogoń Szczecin przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść w meczu z Piastem, Kazimierz Moskal nie ukrywał zadowolenia i chwalił Mate Cincadze. Straconego punktu bardzo żałował za to Radoslav Latal.

Portowcy rozpoczęli rundę wiosenną od zwycięstwa
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

Moskal podkreślił, że bardzo cieszy się z tego, w jakim stylu jego zespół odrobił straty i zdobył cenne trzy punkty. - Jak zwykle po takim meczu muszę zacząć od gratulacji dla zespołu. Zwycięstwo w takich okolicznościach zawsze cieszy, nie przyszło ono łatwo. Nie zawsze możemy prowadzić, właśnie dlatego piłka nożna jest tak ciekawa i interesująca. Ten mecz szczęśliwie się dla nas zakończył. W drugiej połowie byliśmy zespołem znacznie lepszym. Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli, więc jest to bardzo ważne zwycięstwo.

Szkoleniowiec Pogoni nie chciał oceniać indywidualnie zawodników, ale między wierszami pochwalił debiutującego w Pogoni Mate Cincadze. - Nigdy nie będę publicznie wystawiał cenzurek zawodnikom. Ważny jest zespół. Na pewno potwierdziło się to, co mówiłem o Mate. To zawodnik, który pasuje do naszego pomysłu, sposobu na grę. Wierzę że z każdym kolejnym meczem będzie czuł się pewniej i dalej się rozwijał.Prostopadłe piłki wynikały z tego, jak grał przeciwnik. Dzisiaj kilka razy fajnie to rozegraliśmy. Mogło paść więcej bramek, lecz ja jestem absolutnie zadowolony.

Wyjaśniła się też sytuacja bramkarzy Pogoni. W tej rundzie jest jasno określone, kto może liczyć na miejsce między słupkami. - W sparingach było jasne, że numerem jeden będzie Jakub Słowik. Jest rywalizacja o pozycję drugiego bramkarza i myślę, że nadal ona będzie.

W dużo gorszym humorze był oczywiście trener gości, Radoslav Latal. Czech żałował zdobytego punktu i przyznał, że może się on okazać bardzo ważny w walce o utrzymanie. - W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, strzeliliśmy bramkę. Pogoń dopiero w końcówce miała dwie sytuacje. Z tej części gry jestem bardzo zadowolony. W drugiej połowie mieliśmy słaby początek, to zdecydowało. Mieliśmy problem, bo traciliśmy dużo piłek w środku pola, a obrońcy nie mieli chwili oddechu. Pogoń grała bardzo dobrze, ale strata jednego punktu boli, to może liczyć się w walce o utrzymanie.