menu

Trenerzy po meczu Piast - Podbeskidzie [KONFERENCJA]

4 marca 2015, 20:21 | Przemysław Drewniak

- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji i mieliśmy również okazje do tego, by sędzia podyktował dla nas rzut karny. Uważam, że końcowy wynik jest niesprawiedliwy - mówił na konferencji po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Piasta Gliwice, Angel Perez Garcia. Jego drużyna przegrała u siebie w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski 1:2.

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia): Przyjechaliśmy tu po korzystny rezultat i myślę, że taki osiągnęliśmy, ale to na razie połowa drogi. Jesteśmy trochę w lepszej sytuacji, bo mamy mecz u siebie i przewagę bramkową, jednak nie możemy zapominać, że ostatnio w Bielsku przegraliśmy z Piastem 2:4, a gdyby za dwa tygodnie padł taki wynik, to będziemy wyeliminowani. Chłopakom należą się słowa uznania. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje po strzale z dystansu Kołodzieja i główce Demjana, kiedy trafił w poprzeczkę. Później udało nam się wykorzystać dwie sytuacje. Co prawda w końcówce daliśmy się zepchnąć do defensywy, ale udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Myślimy teraz o meczu ligowym z Koroną, a do Pucharu Polski jeszcze wrócimy. Chcemy w tych rozgrywkach zajść jak najdalej.

O Robercie Mazaniu: Przyjdzie jeszcze czas na analizę jego występu. Mógł lepiej zachować się w niektórych sytuacjach, głównie przy wrzutkach w pole karne, gdy patrzył na piłkę, a nie zawodnika. Zanotował też dwa za krótkie podania na własnej połowie. Każdego zawodnika możemy jednak na szybko rozliczać z pojedynczych błędów. To był jego pierwszy mecz i ogóle zaprezentował się pozytywnie, myślę że z czasem będzie sobie radził coraz lepiej.

O Piotrze Malinowskim: Zaczął strzelać gole w sparingach i super, że robi to też w meczach o stawkę. Na Legii mu mecz nie wyszedł, dziś wszedł z ławki i zagrał bardzo dobrze. Także po jego akcji był rzut karny. Był aktywny, pokazał się z bardzo dobrej strony.

Angel Perez Garcia (trener Piasta): Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji i mieliśmy również okazje do tego, by sędzia podyktował dla nas rzut karny. Stało się odwrotnie, arbiter podyktował jedenastkę po tym, jak nasz zawodnik niechcący dotknął piłkę ręką. W końcówce przy kilku sytuacjach zabrakło nam szczęścia i uważam, że końcowy wynik jest niesprawiedliwy, ale taka jest piłka. W rewanżu nie poddamy się i spróbujemy odwrócić losy rywalizacji.


Polecamy