Trenerzy po meczu Miedź Legnica - Stomil Olsztyn [KONFERENCJA]
We wczorajszym spotkaniu 25. kolejki I ligi pomiędzy Miedzią Legnica, a Stomilem Olsztyn padł remis 1:1. Po zawodach, na konferencję prasową stawili się szkoleniowcy obu ekip - Janusz Kudyba oraz Mirosław Jabłoński.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Mirosław Jabłoński (trener Stomilu Olsztyn): Po naszych dwóch ostatnich nieudanych meczach na pewno zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Dużo nadrabialiśmy ambicją, zaangażowaniem. Myślę, że tym zaskoczyliśmy troszeczkę zespół gospodarzy. Po przerwie zespół Janusza Kudyby się ogarnął i oni zdecydowanie przeważali, ale to my mieliśmy sytuacje stuprocentowe na kolejne bramki i może troszeczkę zabrakło doświadczenia, żeby takie sytuacje wykorzystywać. Cieszymy się z tego punktu, ale czujemy też niedosyt, że daliśmy wydrzeć sobie zwycięstwo.
Janusz Kudyba (trener Miedzi Legnica): Pierwszą połowę przespaliśmy. Zaangażowanie i agresja były na bardzo niskim poziomie. Byliśmy bardzo czytelni w grze ofensywnej. Stomil był bardzo mądrze ustawiony w defensywie, bardzo groźnie kontratakował. Po naszym błędzie przy bocznej linii uzyskali prowadzenie i rzeczywiście w drugiej połowie też bardzo groźnie kontratakowali. Druga połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wydaniu, było dużo akcji oskrzydlających, było sporo pojedynków, dużo agresji, ale Stomil bronił się mądrze. Gdybyśmy narzucili takie tempo od 20. minuty pierwszej połowy, to być może w końcówce byśmy jeszcze złapali. Stomil miał swoje sytuacje, mógł strzelić decydującą bramkę i mecz mógł wygrać. Druga ręka w polu karnym bardziej zasługiwała na rzut karny niż pierwszy podyktowany przez sędziego. Wystąpić przeciwko Stomilowi nie mogli Kevin Lafrance, Dawid Smug, liczyłem też na Grzegorza Bartczaka, ale są to mikrourazy. Defensywę mieliśmy troszeczkę zdekompletowaną. Na pewno te zmiany w obronie nie służyły ku temu, żebyśmy stwarzali od tyłu bezpieczeństwo. Graliśmy dosyć nerwowo i było sporo strat, nawet niewymuszonych.
źródło: własne/e-legnickie.pl