Trenerzy po meczu GKS Tychy - Wisła Płock [KONFERENCJA]

Marcin Kaczmarek (trener Wisły Płock): Gratuluje trenerowi Żurkowi zwycięstwa, przełamania w trudnym dla zespołu momencie. Szkoda że akurat naszym kosztem, ale tak to w piłce bywa. Co do samego meczu uważam, że zagraliśmy jedno z najsłabszych spotkań w tej rundzie. Myślę, że bramka do szatni ustawiła w jakiś sposób to spotkanie, bo byliśmy zmuszeni przez całe 45 minut grać atakiem pozycyjnym, czego nikt nie lubi. Zespół z Tychów z wielką determinacją bronił się na swojej połowie i wygrał ten mecz. Szkoda, bo wydaje mi się, że gdybyśmy schodzili na przerwę z wynikiem 0:0, to ten mecz mógłby po prostu inaczej wyglądać. Nie wiem jak by się skończył wynikowo, ale na pewno inaczej, GKS poszukałby bramki grając bardziej ofensywnie, a tak przegraliśmy, nie znaleźliśmy sposobu w ataku pozycyjnym żeby zdobyć gola. Jeszcze raz gratuluje trenerowi, wracamy bez punktów do Płocka.

Jan Żurek (trener GKS Tychy): Oczywiście dla nas najważniejsze były trzy punkty, dawno drużyna nie zdobyła trzech punktów i tutaj nie liczył się jakiś ornament, nie liczyło się miejsce, tylko wygranie meczu. Staraliśmy się strzelić bramkę, mieliśmy dużo szczęścia, bo ta bramka padła praktycznie w ostatniej minucie. Oczywiście zmieniła ona trochę naszą taktykę, czekaliśmy na kontrę i były takie sytuacje, że można było strzelić na 2:0, wtedy by była idealna sytuacja, było by po meczu, a tak przeżywaliśmy horror przez ostatnie minuty, ale zespół już się dobrze bronił. Natomiast jeszcze pozostaje sporo do poprawy, między innymi właśnie gra do przodu, wyjście z kontry, ale dzisiaj trzeba to pozostawić, cieszyć się z tak ważnych trzech punktów. Zbliżamy się do pozostałych drużyn.