Trenerzy po meczu GKS Katowice - Stal Mielec [KONFERENCJA]
Mimo kolejnej porażki w tym sezonie, prowadzący tymczasowo zespół Stali Mielec Maciej Serafiński jest pewien, że beniaminek nie tylko przełamie się w kolejnych meczach, ale jak sam podkreślił, na pewno utrzyma się w gronie pierwszoligowców.
fot. Maciej Gapinski
Maciej Serafiński (Stal Mielec): Każdy ma dość porażek, my też mamy już ich dosyć. Wydawało mi się, że dzisiejsze spotkanie będzie idealnym do przełamania się. Pierwsza połowa należała do GKS-u, w drugiej natomiast nie byliśmy słabsi. Uważam, że w przeciągu całego meczu mogliśmy pokusić się o to, by wywieźć stąd jakieś punkty. Pracowaliśmy ciężko cały tydzień, zwłaszcza nad taktyką. Mamy dużo rzeczy do poprawy. Motorycznie wyglądamy dobrze, ale brakuje nam wykończenia. W pierwszej połowie Sobczak uderzył w słupek, w drugiej też mieliśmy jedną stuprocentową okazję, ale nie ma co rozpaczać. Dziękuje za wsparcie bliskim, dziękuje za wsparcie kibicom w imieniu zespołu i swoim. Przepraszam, że zawiedliśmy, mam nadzieję, że kolejny mecz, niezależnie od tego, czy ja, czy ktoś inny poprowadzi ten zespół, będzie zwycięski dla Stali. Mimo że dzisiejszy mecz przegraliśmy, jestem dumny z mojej drużyny. Zespół włożył serce, charakter i wypełnił wszystkie założenia taktyczne, które sobie założyliśmy. Nie zasługujemy na to, by być na ostatnim miejscu i najbliższym czasie zespół to udowodni. Stal na pewno nie spadnie.
Jerzy Brzęczek (GKS Katowice): Takie mecze, takie zwycięstwa są najważniejsze. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie popełniliśmy błędy, zdajemy sobie również sprawę z tego, że nie mogliśmy dzisiaj skorzystać ze wszystkich zawodników, ale jest to bardzo ważne zwycięstwo zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Stal w drugiej połowie zagrała i mieliśmy trochę problemów.
Jeśli chodzi o Sebastiana Nowaka, jest on kontuzjowany, w przeciągu 2-3 dni powinniśmy wiedzieć więcej na jego temat. Na środku obrony postawiliśmy na Garbacika. Myślę, że zagrał dobre spotkanie, mamy szeroką kadrę i każdy musi otrzymać szansę. Z Praznovskim wielokrotnie rozmawialiśmy na temat indywidualnych błędów, które mu się przytrafiają, ale w wielu spotkaniach będzie nam jeszcze potrzebny.