Trenerski dwugłos po meczu Zagłębie Sosnowiec - MKS Oława
- Jeśli ten niefart nie skończy się, to nie ma co nas szukać w drugiej lidze - powiedział po przegranym 1:2 meczu z Zagłębiem Sosnowiec trener MKS Oława Sebastian Sobczak. - Nasza gra była szarpana, mieliśmy dużo strat - mówił Mirosław Kmieć, trener zwycięskiego zespołu.
fot. Polskapresse
Trener MKS Oława Sebastian Sobczak: - Dla nas to spotkanie, to był taka konfrontacja Dawida z Goliatem. Przyjechaliśmy z problemami kadrowymi, z czterema młodzieżowcami w składzie. Jednak zespół zagrał ambitnie, z dużym zaangażowaniem, mądrze taktycznie, zwłaszcza w obronie. Przez długi czas to dobrze nam wychodziło. Nie mieliśmy wielu akcji, ale udało nam się strzelić piękną bramkę po strzale z dystansu. Nie udało nam się dowieźć korzystnego rezultatu do końca, a bylibyśmy zadowoleni z jednego punktu. Szkoda, że prezent od bramkarza spowodował, że straciliśmy bramkę i kolejne punkty. Jeśli ten niefart nie skończy się, to nie ma co nas szukać w drugiej lidze. Jednak jeśli będziemy grali tak jak dzisiaj i unikniemy błędów, to możemy walczyć o utrzymanie.
Mirosław Kmieć, trener Zagłębia Sosnowiec: - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa i z tego, że możemy ze sobą pracować. Jest to ogromny sukces, gdyż wcześniej przegrywaliśmy mecze po tym, jak pierwsi traciliśmy bramkę. Mam ogromny szacunek do piłkarzy, że próbują ściągnąć z siebie to brzemię. Nie wiem, w jakim stopniu to nam się udało, ale pokazaliśmy, że potrafimy to zrobić. Pozytywnie zachowaliśmy się po stracie bramki, gdyż szybko wyrównaliśmy i zdobyliśmy bramkę na 2:1. Tak będą wyglądać wszystkie mecze w starciu z zespołami, które przyjadą tutaj bronić się. Nasza gra była szarpana, mieliśmy dużo strat. Bardzo fajnie, że po stracie bramki zareagowaliśmy, wygraliśmy, a styl? Styl jest od łopaty i ten styl w troszkę mniej mnie interesował.
Chciałbym zaznaczyć, że Zagłębie Sosnowiec od ponad 100 lat łączy ludzi, a nie dzieli. Żeby była chęć do rywalizacji, pracy, to musi być dobra atmosfera, my tą atmosferę mamy bardzo dobrą, poczynając od prezesa, po właścicieli klubu i nikt z nas tego nie zepsuje, tylko ktoś z zewnątrz może to zepsuć. Mam nadzieję, że jak ten klub przez ostatnich 100 lat łączył ludzi, tak mam teraz nadzieję, że przez kolejnych 100 dalej będzie to robił.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.