menu

Trenerski dwugłos po meczu Elana - Calisia

10 kwietnia 2013, 22:28 | Łukasz Urbański

- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że każda strata punktów może spowodować, że znajdziemy się tuż nad strefą spadkową. To nie było lekkie zwycięstwo, jednak muszę podkreślić, że z przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i na te 3 punkty nam się należały - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Calisii, Sławomir Majak.

Robert Kościelak, trener Elany
Robert Kościelak, trener Elany
fot. Patryk Młynek / torun.naszemiasto.pl

Sławomir Majak (trener Calisii): Przyjechaliśmy tutaj z pewnymi obawami. Graliśmy pierwszy mecz od pięciu miesięcy, więc była to ogromna niewiadoma jak zaprezentuje się drużyna. Mieliśmy też na uwadze to, że Elana kilka dni temu wygrała z wiceliderem, co było dla nas sygnałem, że nie będzie tutaj łatwo o punkty. Szykowaliśmy się na ten mecz bardzo. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że każda strata punktów może spowodować, że znajdziemy się tuż nad strefą spadkową. To nie było lekkie zwycięstwo, jednak muszę podkreślić, że z przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i na te 3 punkty nam się należały.

Robert Kościelak (trener Elany): Dziękuję chłopakom za pracę jaką wykonali. Mimo że siły opadały, wierzyli i walczyli do końca o bramkę. Mamy za sobą bardzo trudny mecz. Dzisiaj też nie było łatwo, lecz chcieliśmy bardzo te spotkanie wygrać. Mieliśmy swoje szanse. Szkoda sytuacji Karola Lewandowskiego, gdzie strzelił w poprzeczkę. Później bardzo dobra obrona bramkarza przy strzale Patryka Ciężkowskiego. Klasowy bramkarz uratował zespół, bo gdyby jedna z tych dwóch sytuacji została wykorzystana to podejrzewam, że nasze morale by wzrosły i tego spotkania byśmy nie przegrali. Mecz nie był ładny, jednak miejmy nadzieje, że kolejne będą w naszym wykonaniu skuteczniejsze. Pracy wkładamy bardzo wiele, a tak jak dzisiaj nie ma z tego efektów. Walczymy dalej i nie poddajemy się. Każdy z nas myśli tylko, żeby się zregenerować i w następnym meczu nie przegrać.


Twitter


Polecamy