Trener Sławomir Grzesik ocenia grę piłkarzy Korony Kielce po meczu z Rakowem Częstochowa [WIDEO, ZDJĘCIA]
W meczu towarzyskim rozegranym w Nowinach Korona Kielce zremisowała z Rakowem Częstochowa 1:1 (0:0). Spotkanie odbyło się z okazji 45-lecia GKS Nowiny. Obejrzało je kilkaset osób. Koronę poprowadził tymczasowy trener Sławomir Grzesik. Jak ocenił występ zawodników?
- Myślę, że wynik jest sprawiedliwy. Dla nas najważniejsze jest to, że zobaczyliśmy praktycznie wszystkich zawodników, którzy byli w kadrze na to spotkanie. Przećwiczyliśmy różne ustawienia. Na plus jest na pewno to, że graliśmy z zaangażowaniem. Nie można tego odmówić chłopakom i dobrze, bo myślę, że udało nam się znaleźć kierunek i będziemy szli za nim dalej. Oczywiście, jest trochę elementów do poprawy, ale po to są takie sparingi, żeby wyciągać z nich wnioski i dostosować trening w trakcie tygodnia, aby w sobotę zagrać lepiej - mówił tymczasowy trener Korony Sławomir Grzesik. Był to pierwszy mecz, w którym poprowadził kielecki zespół po odsunięciu trenera Gino Lettieriego.
Odniósł się też do występu niektórych zawodników, choćby Piotra Pierzchały. Za Gino Lettieriego grał w rezerwach, teraz pod nieobecność Kovacevicia i Marqueza dostał szansę występu na środku obrony.
- Wypadł pozytywnie, grał pewnie, a tak powinien grać obrońca. Nie ustrzegł się błędów w ustawieniu, ale to jest do poprawy. Mówiłem to już wcześniej, że ta drużyna ma nie tylko pierwszą jedenastkę, ale więcej dobrych zawodników. Było to dzisiaj widać po ich wejściu na murawę. Przy rzucie karnym to zawodnik rezerwowy zagrywał na drugą stronę. Dają tym dobre sygnały i moim zdaniem powinno tak być. Potrzebny sparing dla nas jako sztabu trenerskiego i dla zawodników. Jak wiadomo były zmiany i skład musi się jeszcze dotrzeć, a do meczu z Wisłą Kraków jest coraz mniej czasu - dodał trener Sławomir Grzesik.
-Milan Radin w Koronie nie grał na pozycji numer 10, ale wcześniej grywał na niej. Myślę, że jest to zawodnik bardziej ofensywny, potrafiący otworzyć jednym podaniem drogę do bramki innemu zawodnikowi. Takim samym piłkarzem jest Erik Pacinda. Jest w kadrze kilku ciekawych zawodników do obsadzenia środka pola. Inną specyfikę gry ma Gnjatić i Żubrowski, którzy są bardziej od prowadzenia gry. Będziemy musieli się później zdecydować na kogo stawiać, teraz trwa rywalizacja i wydaje mi się, że to podniesie poziom gry tego zespołu. Skupiamy się na przygotowaniach do meczu z Wisłą - kontynuował szkoleniowiec.
- Nie wiem jeszcze, który z bramkarzy wybiegnie jak podstawowy w sobotę. Pracuję z trenerem Dreszerem i uważam, że on zna się na swojej pracy bardzo dobrze. Będziemy wspólnie podejmować decyzje później. Nasi bramkarze mają różne atrybuty. Przeanalizujemy również jak gra Wisła. Wtedy wybierzemy na ten mecz najlepszego bramkarza - powiedział trener Grzesik. Mecz z Wisłą Kraków w sobotę o 20 na Suzuki Arenie.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]