Trener Sandecji ostro ocenia pracę sędziego w meczu z Zawiszą Bydgoszcz
- Nie czuje gry, można było żartować, że rękę wciąż miał w kieszeni, myślę że nie czuje piłki. Było wiele sytuacji w których nie musiał pokazywać kartek nam czy Zawiszy - stwierdził po meczu w Bydgoszczy trener Sandecji Mirosław Hajdo oceniając pracę sędziego.
fot. kow/Gazeta Krakowska
Mirosław Hajdo (Sandecja Nowy Sącz): Gratuluje zwycięstwa Zawiszy. Na pewno w jakimś stopniu przybliża go do upragnionego celu, a wszyscy wiemy jaki to cel. Nie wiem czy dostane karę czy nie. Jeżeli ktoś wyznacza sędziów na takie spotkanie i to jeszcze sędziów z ekstraklasy to powinien się zastanowić czy oni potrafią w ogolę sędziować. Zawisza był na tyle mocną drużyną, że mógł spokojnie strzelić bramki z tych sytuacji które mieli. Ciężko się gra w 8 przeciwko 10 zawodnikom Zawiszy, bo to jest zespół bardzo mocny. Nawet grając 11 przeciwko 11 by było nam bardzo ciężko.
Trener Sandecji miał wyraźne pretensje do pracy arbitra: Nie czuje gry, można było żartować, że rękę wciąż miał w kieszeni, myślę że nie czuje piłki. Było wiele sytuacji w których nie musiał pokazywać kartek nam czy Zawiszy. W 87. minucie jest ewidentny rzut karny, gdzie był kilka metrów od całej sytuacji, nie tylko ja to widziałem. Trzeba szanować oba zespoły i trenerów.
SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net