niech mi kto powie, ze mecz stal na wysokim poziomie, smiech na sali. Dolcan sam sobie winien, bo majac przewage pod kazdym wzgledem, grac zaczal po straconej bramce, tak meczu sie nie wygrywa, ani jak widac, nawet nie remisuje, wystarczyl fuks i szczescie, ktore dopisalo Sandecji i...Dolcan polegl, choc nie powinien.

Wreszcie widziałem trenera!!!..leciało do chłopaków...na K....i inne celne uwagi.....celne!!!!..OBRONA WRESZCIE ZAGRAŁA JAK TRZEBA...BEZ GALARETY W NOGACH....ten karny trochę z kapelusza...aktorsko zagrał ten z Dolcanu..Zapowiedział Pan,że chłopaki mają gryźć trawę...kolejkę temu i nie gryźli i w plecy było......Pierwsza połowa z Dolcanem..taka sobie...dużo podań w środku pola..bez sensu.....Chłopaki jak zaczęli grać do przodu w drugiej połowie..... zapewne coś w szatni wstrząs był!!! ..I ZACZĘLI TRAWĘ GRYŹĆ TO TAK JAK PAN POWIEDZIAŁ!!!.... TO WYNIK JEST!!!!!!! Brawo!!!!!!!!!!!!!!

Panie Januszu..BRAWO

Wreszcie obrona Sandecji zagrała tak jak powinna: chłopaki bardzo dobrze kryli przeciwników, starali się ich wyprzedzać (uprzedzać), nawzajem się wspierali stosując nierzadko podwójne krycie. A jak jest dobrze z tyłu, to napastnicy i pomoc są na tyle dobrzy, że coś zawsze ustrzelą... Brawo! Do wróżnienia jest dziś wielu, ale pomimo zawalonego karnego pochwaliłbym Marcina Kowalskiego (nr 2) a także sprytnego i sprawiającego kłopoty przeciwnikom Adriana Świątka. Pozdrawiam!

JEZELI DANEK BEDZIE DALEJ PREZESEM TO DOPROWADZI SANDECJE DO RUINY TAK JAK DOPROWADZIL DUNAJEC A LESNIAK NIEMA PRZY NIM NIC DO GADANIA BO JEST ZASPOKOJNY A DANEK NIE DA WOLNEJ REKI TRENEROM DLATEG TEZ ODSZEDL TRENER WOJTOWJCZ I JEGO DRUGI TRENER TAK ZE ZMIEJCIE PREZESA DANKA