Trener Radosław Mroczkowski dla „PS”: „Poziom zarządzania Sandecją jest naprawdę słaby”
Radosław Mroczkowski przerwał milczenie. Zwolniony jesienią ubiegłego roku trener Sandecji Nowy Sącz udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym ostro wypowiedział się na temat zdarzeń, jakie miały miejsce w klubie od czerwca ubiegłego roku. - Gdybym wiedział, że po awansie do ekstraklasy w Sandecji nastanie taki marazm, na pewno bym nie podpisał nowej umowy – mówi szkoleniowiec.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Pytany przez Izę Koprowiak z „PS”, dlaczego w Sandecji dochodziło do „dziwnych sytuacji”, Mroczkowski odpowiada:
„Wynika to z nieudolności ludzi, którzy nie rozumieją, co to znaczy dbać o wizerunek zespołu. Mówiłem o tym prezesowi, ale skoro ktoś nigdy nie działał w sporcie, to nie czuje tematu. Poziom zarządzania Sandecją jest naprawdę słaby. Gdyby nie czujność i zaangażowanie pani Ewy i pani Zosi w sekretariacie, które znają przepisy, to dziś można byłoby już zgasić światło. One i sztab trenerski to właściwie cały klub, plus prezesi z doskoku. Dlatego sytuacji, z którymi się nie zgadzałem, było wiele.”
W innym miejscu trener, który obecnie pozostaje bez pracy, dodaje:
„Niech ktoś przyjdzie i popracuje w klimacie, który zastałem w Nowym Sączu. Ciekawy jestem, czy weszliby do szatni, w której piłkarze nie dostawali pensji od siedmiu miesięcy i zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli? Chciałbym zobaczyć, jak przyjeżdża do Nowego Sącza i wchodzi na boisko, na którym leży śnieg po kostki.”
Mroczkowski został zwolniony 11 grudnia 2017 roku, po 700 dniach pracy w Nowym Sączu. Jego następcą został Kazimierz Moskal. Po 26 kolejkach Sandecja zajmuje ostatnie miejsce w ekstraklasie z dorobkiem 23 punktów. Ostatni mecz wygrała we wrześniu ubiegłego roku.