Trener Pogoni Szczecin: Mamy pomysł na Lecha Poznań
W sobotę oczy kibiców będą zwrócone na stadion przy ulicy Twardowskiego, gdzie Portowcy podejmą mistrza Polski.
fot. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin zagra o trzy punkty, które przywrócą nadzieję na awans do europejskich pucharów. Chce także odzyskać zaufanie kibiców, którym zafundowała pasmo niepowodzeń trwające od dwóch miesięcy.
- Za nami rocznica powstania klubu. Wielu wspaniałych ludzi tworzyło Pogoń i my staramy się zapisać jak najlepszą kartę w historii - przypomina trener Czesław Michniewicz. - Możemy choćby wygrać pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej. Porażka z Lechią zmartwiła nas, ale nie załamała. Mamy jeszcze pięć ważnych pojedynków przed końcem sezonu.
Nieobecność w składzie Jarosława Fojuta zmusi Pogoń do powrotu do bazowego ustawienia z czterema obrońcami. W Gdańsku spróbowała manewru z piątką defensorów i nie przyniósł wiele pożytku.
- Mamy pomysł na Lecha. Nasza drużyna może zmieniać ustawienie, co świadczy o wysokim potencjale. Szukamy optymalnej taktyki w zależności od tego, co dzieje się na boisku. Potrafimy coś poprawić i funkcjonować lepiej jak w drugiej połowie meczu z Ruchem Chorzów - opowiada Michniewicz.
Trudno dziwić się kibicom, którzy nie są zadowoleni z ostatnich wyników Pogoni Szczecin. Ma już na koncie 16 występów w grupie mistrzowskiej bez zwycięstwa, przez co ta faza sezonu jest nazywana złośliwie "grupą sparingową".
- Przed każdym meczem nastawiamy się na zwycięstwo. Niezależnie od tego, czy po drugiej stronie boiska jest Legia, Ruch czy Lech. Powtarzam piłkarzom, że walczymy o pełną pulę. Chcemy zdobyć gola jako pierwsi, bo wtedy szansa na sukces zwiększa się zdecydowanie - dodaje szkoleniowiec.
Pierwszy gwizdek w Szczecinie w środę o godzinie 20.30.