Trener Korony Kielce Mirosław Smyła chwali zespół, mimo porażki z Piastem. Ocenia też grę Argentyńczyka Lioi
Piłkarze Korony Kielce przegrali wyjazdowy mecz z Piastem Gliwice 0:1 w PKO Ekstraklasie. Oto jak to spotkanie skomentował Mirosław Smyła, trener Korony.
fot. Fot. Paweł Jańczyk
- Po raz pierwszy, od kiedy jestem w Koronie, czułem, że mam drużynę, która bardzo chce, która przez ten tydzień dobrze przygotowała się do tego meczu, pracowała i wydawało się, że ta nadzieja na zdobycz punktową była. Niestety, wyrafinowanie oraz jakość Piasta wzięły górę i byli lepsi o tę jedną bramkę. Ja się skupiam na naszej drużynie i uważam, że zagraliśmy niezłe zawody, stworzyliśmy kilka sytuacji i chcieliśmy w tę piłkę grać. Fajnie, że do samego końca wspierali nas kibice Korony, ponieważ poczuliśmy, że nie jesteśmy sami. Niestety piłka jest okrutna - mówił trener Mirosław Smyła.
- Boli to niesamowicie, ale trzeba z tym żyć. Jeżeli jeden zawodnik roni łzy po meczu, inny gra do końca, choć jest podejrzenie, że złamał nos, świadczy to o tym, że coś się tworzy. Dzisiaj jestem bardziej zbudowany i mocniej wierzę, że Korona będzie zdobywać punkty, niż po wygranym meczu ze Śląskiem Wrocław - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Mirosław Smyła, cytowany przez stronę Korony.
- Cieszy mnie, że odkrywamy fajnego zawodnika. Andres Lioi zagrał bardzo dobre zawody, pokazał, że potrafi. Dużo rzeczy jest jeszcze do zrobienia i to na pewno nie koniec tworzenia "kopalni odkrywkowej" w Koronie. Przed nami w przyszłym tygodniu są jeszcze rozmowy na temat młodzieży, która zagrała z Realem Saragossa i też będziemy się przyglądać tym piłkarzom. Mamy jeszcze dużo do zrobienia, zanim powstanie to, na czym nam zależy, czyli drużyna, która będzie reprezentować przez wszystkie spotkania barwy Korony Kielce - stwierdził trener Smyła.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]