Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot: Czuję się znakomicie
Cieszę się, że miałem normalny urlop i czuję się znakomicie. Jestem dużo bardziej wypoczęty niż przed rokiem. Oczywiście, tak całkiem od piłki nie dało się odciąć, ale nie narzekam – mówi trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.
fot. Andrzej Szkocki
Żółto-Czerwoni rozpoczynają w czwartek przygotowania do sezonu 2017/18, w którym – podobnie jak w poprzednich rozgrywkach – czeka ich walka na trzech frontach: ekstraklasie, Pucharze Polski i kwalifikacjach Ligi Europy.
W czwartek jedna grupa zawodników przechodzić będzie badania medyczne, a druga – trenować w Pogorzałkach. W piątek nastąpi zamiana.
– W sobotę spotkamy się z obiema grupami na zajęciach na boisku, a pełną parą, z dwoma treningami dziennie, ruszamy od poniedziałku – informuje białostocki szkoleniowiec.
Na razie jagiellończycy trenować będą w nieco okrojonym składzie. Zabraknie kilku zawodników, którzy mieli za sobą ostatnio występy reprezentacyjne, m. in. Arvydasa Novikovasa, który we wtorek grał w przegranym przez Litwę 0:4 meczu z Polską w Warszawie, czy Przemysława Frankowskiego.
Ruchy kadrowe na razie są niewielkie. Po Marku Wasiluku, z Jagiellonią pożegnał się bramkarz Mariusz Pawełek, którego zastąpił wychowanek białostockiego klubu – Grzegorz Sandomierski.
– Mariusz podjął decyzję o odejściu z Jagiellonii z przyczyn osobistych. Chce być bliżej rodziny, stąd przeniósł się do Katowic. Szanujemy jego decyzję – zaznacza trener Mamrot. – Jeśli chodzi o inne ruchy transferowe, to prowadzonych jest wiele rozmów, ale dopóki nie ma finału, to lepiej tych spraw nie nagłaśniać – dorzuca.
Na razie wiadomo, że oprócz Sandomierskiego, nowymi – starymi twarzami w letnim okresie przygotowawczym, będą powracający z wypożyczeń do klubów pierwszoligowych Przemysław Mystkowski (Miedź Legnica) oraz Patryk Klimala (Wigry Suwałki). Wciąż nie zapadły decyzje w sprawie pozyskania Mateusza Machaja (Chrobry Głogów) oraz Artura Sobiecha (Darmstadt), czy też o odejściu z Białegostoku Przemysława Frankowskiego, o którego mocno zabiega Legia Warszawa.
Jagiellończycy i ich trenerzy, będą oczywiście śledzić przebieg rozpoczynających się dziś w Rosji finałów mistrzostw świata.
– Nie chcę przewidywać, jak daleko dojdzie nasza reprezentacja. Na razie skupmy się na wyjściu z grupy. A poza Polską kibicuję na mundialu Hiszpanom – kończy trener Mamrot.
Ireneusz Mamrot po meczu Jagiellonia - Wisła Płock: Jest sukces, ale i niedosyt
[xlink]5fe8f2d5-050c-d114-7f4c-f4d209cc570a,9c72fad8-2084-736e-f543-cefc4651d671[/xlink]
