menu

Trener Arki Gdynia po zwycięstwie z Rakowem: To był wielki powrót do gry

22 lutego 2020, 20:13 | krk

Arka Gdynia przegrywała do przerwy z Rakowem Częstochowa 0:2. W końcówce spotkania żółto-niebiescy strzelili trzy gole i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść- - Taki scenariusz może napisać tylko piłka nożna - przyznał po meczu Aleksandar Rogić, trener Arki.

 24-11-2019 bialystok jagiellonia arka gdynia fot. wojciech wojtkielewicz/kurier poranny gazeta wspolczesna / polska press
24-11-2019 bialystok jagiellonia arka gdynia fot. wojciech wojtkielewicz/kurier poranny gazeta wspolczesna / polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Aleksandar Rogić, Arka Gdynia:
- Taki scenariusz może napisać tylko piłka nożna. Wielki powrót do gry w naszym wykonaniu i wielkie gratulacje dla chłopaków. Pokazali bardzo duży charakter i chęć zwycięstwa. Zasłużyli na tę wygraną i z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy.

Raków jest jedynym zespołem grającym trójką stoperów i dla przeciwników jest to trudne, bo każdy potrzebuje chwili, by się zaadoptować do tego ustawienia częstochowian. Dodatkowo, przegraliśmy dwa poprzednie mecze, więc spodziewałem się, że początek meczu może nie być najlepszy w naszym wykonaniu. Znaliśmy statystyki, że po 22 kolejkach ligowych Raków najwięcej goli strzela i traci w ostatnich 15 minutach. Te informacje także dawały naszym zawodnikom wiarę w zwycięstwo do końca. Mamy "słodkie" 3 punkty. Teraz chwila odpoczynku i musimy się przygotować do następnego meczu.

Przed meczem byliśmy bardzo nerwowi. Nie widziałem jeszcze drużyny tak zdenerwowanej, jak w tym tygodniu. Robiłem wszystko, by uspokoić zawodników, ale to łatwe tylko w teorii. Presja "zabiła" nas w pierwszej połowie, ale siła mentalna pozwoliła nam to przetrwać. Raków to prawdopodobnie najlepsza drużyna w lidze jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Wstawiłem do składu Zawadę i Bergqvista, by lepiej bronić w takich sytuacjach, ale ten pomysł nie zadziałał, bo straciliśmy bramki właśnie po stałych fragmentach. Był to jednak dla nich pierwszy mecz od dłuższego czasu, pokazali dobry mental i możemy być zadowoleni ich występu.

W przerwie powiedziałem zawodnikom, że jestem w piłce od 6 roku życia, uczestniczyłem w setkach meczów i może teraz to zabrzmi nieprawdopodobnie, ale dodałem też, że "mamy" ten mecz. Takie miałem po prostu przeczucie.

Goncalo Feio, II trener Rakowa Częstochowa:
- Mecz mogliśmy zamknąć w pierwszej połowie, po której mogło być więcej niż 2:0, ale nie zrobiliśmy tego. Wiedzieliśmy, że Arka w drugiej połowie nie będzie miała nic do stracenia i będzie mogła liczyć na wsparcie kibiców. Na początku drugiej części udanie się temu przeciwstawiliśmy, przenieśliśmy ciężar gry na połowę przeciwnika i mieliśmy kolejne sytuacje.

Po pierwszej bramce w 72 minucie Arka poszła za ciosem. W 88 minucie padł drugi gol po pięknym strzale Vejinovicia. Potem mogliśmy strzelić na 3:2, ale trafiliśmy w słupek, a po chwili padła bramka dla Arki. Dzisiaj przegraliśmy frajersko, ale drużyna dobrze się prezentuje i zawodnikom należy się, by ich docenić. Podążamy w dobrą stronę. Jesteśmy ludźmi z charakterem, przyjmujemy porażkę "na klatę" i idziemy dalej do przodu.

źródło: Arka Gdynia

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


[xlink]bfc3366c-17d9-2963-7029-cf70e61e831c,18c1f651-981b-78e7-9950-3517d224c7c9[/xlink]


Polecamy