menu

Transfer Pedro ratuje od upadku klub na Wyspach Kanaryjskich

20 sierpnia 2015, 16:23 | Bartłomiej Stachnik

Na transferze Pedro zarobi nie tylko Barcelona, ale także Raqui San Isidro, które wychowało zawodnika do 17. roku życia. Zgodnie z przepisami FIFA należy mu się 450 tysięcy euro z kwoty transakcji.

Pedro
Pedro
fot. FC Barcelona

Otrzymana gotówka jest dla zespołu, grającego na czwartym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii, jak zbawienie. Chociaż prezydent klubu, Jaime Lorenzo, podczas swojego kadencji znacznie obniżył ciążący na Raqui dług, to taka kwota ściąga mu z barków wiele zmartwień. Ciężko zapewnić finansowy byt zespołowi, który nie ma zbyt wielu kibiców i raczej nie zapełnia zbyt często swojego stadionu. Nawet sukcesy sportowe nie zapewniają większej frekwencji (klub w ostatniej kampanii zajął drugie miejsce w lokalnej lidze, na piątym poziomie rozgrywkowym).

Otrzymane pieniądze posłużą nie tylko do spłacenia pozostałych należności, ale także pozwolą zapewnić klubowi byt w nadchodzących latach. Władze klubu myślą przyszłościowo i planują zakupić apartamenty, aby później je wynajmować i zapewnić sobie stały dochód, a dzięki temu staną się niezależni od państwowych dotacji. Planowana inwestycja ma zapewnić pięć do sześciu tysięcy miesięcznie, co - jak wierzą władze drużyny - pozwoli na dalszy rozwój i pięcie się wyżej w ligowej drabince.

Nie ma wątpliwości, że chociaż klub jest dumny z osiągnięć swojego wychowanka - między innymi mistrzostwo świata, trzy wygrane w Lidze Mistrzów, pięć zwycięstw w La Liga - to nie mógł on sprezentować im nic lepszego, niż swój własny transfer. Piłka nożna po raz kolejny pokazuje, że jest ogromną siecią połączeń. To, co na szczycie jest tylko kolejnym ruchem zawodnika pomiędzy klubami, u podnóża futbolowej góry może uratować istnienie lokalnego zespołu.

Źródło: mirror.co.uk

Więcej o TRANSFERACH


Polecamy